Miasto Lublin posiada już 660 akcji w spółce Port Lotniczy Lublin. Niebawem spółka powinna zyskać aportem płytę obecnego lotniska w Świdniku i wybrać inwestora strategicznego. W ciągu najwyżej 24 miesięcy cała inwestycja ma być gotowa.
– Budowa lotniska nabiera coraz realniejszych kształtów – mówi Zbigniew Targoński, członek Zarządu Miasta. – Większość obowiązkowych procedur została dokonana. Dotychczasowi udziałowcy zwiększyli swoje udziały w spółce. Pojawili się także kolejni chętni, zainteresowani wejściem w budowę portu lotniczego. Są wśród nich prywatni przedsiębiorcy, a także duże lotnicze koncerny.
O ile powiększył się kapitał założycielski spółki Port Lotniczy Lublin SA? Dowiemy się po 10 września.
– Wtedy zostanie ustalona dokładana liczba akcji emitowanych w drugiej transzy przez dotychczasowych akcjonariuszy – dowiedzieliśmy się w spółce Port Lotniczy Lublin SA. – Poznamy także ilość akcji, które zostaną wykupione przez nowych akcjonariuszy.
Projekt budowy niewielkiego lotniska typu City Airport w Świdniku powstał w 1999 roku. Wtedy też powstała spółka akcyjna Port Lotniczy Lublin, której udziałowcami są m.in. miasta Lublin i Świdnik.
Lotnisko ma obsługiwać małe samoloty pasażerskie do 50 osób. Oprócz czarterów mają to być awionetki, samoloty ratownicze i kurierskie. Będziemy mogli pokonywać dystanse do 1200 km. Lotnisko obsłuży loty do wszystkich stolic i większych miast państw graniczących z Polską. Nawet nad Morze Śródziemne. Zgodnie z założeniami pomysłodawców budowy lubelskiego lotniska, ten mały port lotniczy ma nam wystarczyć na minimum 30 lat.
Port Lotniczy Lublin SA ma kosztować 55–60 mln zł. Inwestor strategiczny musi wnieść ok. 15 mln dolarów.
Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z założeniami spółki, to budowa lotniska nie powinna trwać więcej niż 24 miesiące.