Policjanci zapukali do drzwi mieszkań 16 rencistów, którzy otrzymali świadczenia dzięki łapówkom i sfałszowanym zaświadczeniom lekarskim. Według wstępnych szacunków wyłudzili około 900 tys. zł.
To już kolejny etap afery dotyczącej wyłudzeń pieniędzy z Lubelskiego ZUS i KRUS. Wcześniej zarzuty w tej sprawie usłyszało 39 osób: pośredników, rencistów, byłych pracowników ZUS oraz jedna z lekarek.
- Zorganizowana grupa przestępcza tworzyła fikcyjne dokumentacje medyczne na podstawie, których przyznawano bezpodstawne świadczenia rentowe – mówi Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie. - W grę wchodzi blisko 1000 nienależnych rent.
W marcu 2008 roku policjanci zatrzymali 66-letnią Annę B. i 42-letnią Teresę S., kobiety podejrzane o "pomaganie”, przy gromadzeniu fałszywej dokumentacji medycznej.
Zaraz potem wpadła 67-letnia Jadwiga G. - jedna z byłych pracownic Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Fałszywi renciści w zamian za "pomoc” w przyznaniu rent płacili pośrednikom od 1,5 do 5 tys. złotych.