Choć dopiero pierwsza połowa lipca, lubelscy policjanci zlikwidowali już 12 nielegalnych upraw maku o łącznej powierzchni blisko trzech hektarów. Największą plantację (0,90 ha) zniszczono w powiecie zamojskim, najmniejszą – bo liczącą zaledwie 2 metry kwadratowe – w powiecie ryckim. Bez zezwolenia mak uprawiano również na terenie powiatu radzyńskiego.
– Z roku na rok spada zainteresowanie rolników uprawą maku – mówi Stefan Czerwiński, kierownik oddziału środowiska i rolnictwa chełmskiej delegatury lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Na terenie trzech powiatów podległych tej delegaturze z planowanych 513 hektarów obsiano tylko 132,2 hektara. Podobnie było w latach ubiegłych. W tamtym roku wykonanie kontraktacji wyniosło zaledwie 28 proc., rok wcześniej 25 proc. Najlepszy wynik uzyskano trzy lata temu, kiedy z planowanych 750 hektarów mak wyrósł na powierzchni 691 hektarów.
Zmniejszenie legalnego areału upraw nie oznacza, że rolnicy nie są nimi zainteresowani. Każdego roku ujawniają coraz więcej nielegalnych poletek.
– Podczas ubiegłorocznych działań nasze służby ujawniły 47 nielegalnych upraw maku i cztery przypadki hodowli konopi – mówi komisarz Barbara Wróblewska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Na największej z nich doliczyliśmy się 615 sztuk.
W nielegalnym zasiewie maku przodowały powiaty lubelski, lubartowski i opolski. W tym roku na prowadzenie wyłonił się powiat zamojski.