Odzyskajmy złoto, jakie królowa Bona pożyczyła Hiszpanii – apeluje poseł Marek Poznański z Ruchu Palikota. Eksperci: Pomysł ciekawy, ale mało realny.
Cofnijmy się w czasie. XVI-wieczna Hiszpania prowadziła liczne i kosztowne wojny. Filip II poprosił Bonę o pożyczkę. Ta dała mu 430 tys. złotych dukatów, czyli słynne "sumy neapolitańskie”. Mimo dyplomatycznych starań kolejnych polskich władców, hiszpański król i jego rodzina nigdy nie zwrócili całej kwoty. Królowa Anna Jagiellonka wynegocjowała u Habsburgów zwrot jednej dziesiątej pożyczki.
Dziś do akcji wkracza poseł Poznański. Gazeta Wyborcza napisała, że złożył w sejmie interpelację w sprawie "sum neapolitańskich”. 28-letni parlamentarzysta chce, by Polska postarała się odzyskać pożyczone w XVI w. pieniądze.
– W oparciu o dzisiejszą wartość złota można pokusić się o szacunkowe wyliczenie wartości długu – napisał Poznański do ministra spraw zagranicznych. Wyliczył, że jeden złoty dukat to 3,5 g złota o próbie 986 . 1 g takiego złota kosztuje 173,54 zł, czyli kwota całego długu to 235 059 930 zł. Poseł podkreśla, że jego szacunki nie uwzględniają odsetek.
Skąd pogrążona w kryzysie Hiszpania ma znaleźć takie pieniądze? Poznański przypomina, że niedawno odzyskała skarb warty 400 mln euro wydobyty ze skrzyń wraku hiszpańskiego statku. – Czy nie uważa Pan, że nadszedł czas, aby Polska zaczęła walczyć o swoje prawa i pieniądze? – pyta poseł ministra.
Ale szanse na odzyskanie długu są małe. – Odrodzona w 1918 roku Polska uznała się nowym państwem, które nie jest kontynuatorem I Rzeczpospolitej. Wydaje się, że ten dług przestał istnieć wraz z końcem państwa polskiego po trzecim rozbiorze – ocenia Karol Karski z Uniwersytetu Warszawskiego i były poseł PiS.
– To ciekawy medialnie pomysł, ale sprawa przedawniła się. Takie żądania zepsują dobre relacje z Hiszpanią – podkreśla prof. Cezary Taracha z KUL, specjalista od historii i kultury Hiszpanii. – Hiszpania w XVII wieku kilka razy ogłaszała bankructwo i takich długów ma wiele. Próbuje też odzyskać Gibraltar, ale Wielka Brytania ani myśli go oddać – dodaje Taracha.