Do wczoraj wszystkie komitety wyborcze powinny posprzątać swoje plakaty wyborcze w ulic. Sprawdziliśmy. Nie wszyscy zastosowali się do nakazu. Wczoraj - tylko w centrum Lublina - wisiało jeszcze kilkadziesiąt plakatów.
Na lubelskich ulicach można też spotkać zdjęcia Krzysztofa Szydłowskiego, kandydata Socjaldemokracji Polskiej. - Zleciliśmy sprzątanie specjalnej firmie. Widocznie sprzątający przeoczyli jakieś plakaty - nie kryje zdziwienia Szydłowski. - Trzeba będzie jeszcze raz przejść się po mieście i dokładnie sprawdzić. Jeśli rzeczywiście wiszą moje plakaty, będą zdjęte.
- Wszyscy na to czekamy - mówi Mirosław Kalinowski z Urzędu Miasta. - Bo nasze ulice tylko teoretycznie są już posprzątane po kampanii, ale w praktyce w mieście wisi jeszcze sporo plakatów. Niestety, wiele komitetów nie wypełniło swojego obowiązku.
Gdy plakaty nie znikną do dzisiejszego dnia, do akcji wkroczy Straż Miejska. Niezdyscyplinowanym komitetom grożą kary finansowe.