Od dzisiaj w katedrze będzie można oglądać jedyne w swoim rodzaju, najstarsze zachowane polskie ubiory. Ekipa archeologów wydobyła je z krypt grobowych lubelskiej archikatedry. O godz. 19 msza św. i oficjalne otwarcie wystawy.
Prace archeologiczne rozpoczęły się 2 lata temu. Specjaliści, nim zeszli do krypt, nie zdawali sobie sprawy z ogromu tego odkrycia. Znaleźli trumny, które początkowo datowano na przełom XVII i XVIII wieku. Późniejsze badania dendrologiczne przesunęły tę datę o 100 lat, na wiek XVI.
Pod kamienną posadzką pochowano ludzi zamożnych. Świadczą o tym zachowane resztki portretów trumiennych, a także wspaniała, unikatowa odzież, przetykana srebrem i złotem z materiałów sprowadzanych z Włoch i Francji. Archeolodzy wydobyli z krypt 20 kompletów ubiorów, jakie do dziś znane były wyłącznie z opisów. To czepce i pończochy, kontusze i buty, szlacheckie pasy, a także kobiece suknie, ubranka dziecięce, szatę biskupa, rękawiczki etc. Wydobyto również niezwykłej urody szkaplerze, medaliki, krzyżyki, drobne przedmioty, jakie "towarzyszyły” zmarłym. W każdej trumnie znajdowały się zioła, rośliny i wianki, wypchane nimi były poduszki, także po to, aby zabić odór rozkładających się ciał.
- Do konserwacji w pracowni Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oddaliśmy 5 strojów. Nie ma na więcej pieniędzy. Już wróciły do Lublina i te właśnie będziemy eksponować - mówi archeolog Rafał Niedźwiadek.
- Czy w odkrytych kryptach grobowych były grzyby i mikroby?
- Na początku tak, ale już teraz, po zastosowaniu odpowiednich środków, żadnych obaw nie ma - wyjaśnia Niedźwiadek.
Ks. Adam Lewandowski - proboszcz parafii archikatedralnej pw. św. Jana Chrzciciela
a wydobyte podczas prac archeologicznych zostały z całym szacunkiem należnym zmarłym, złożone we wspólnym sarkofagu.