Zmiany statutów szpitali nadzorowanych przez Urząd Marszałkowski nie zostały ogłoszone w dzienniku urzędowym. Według prawników wojewody to „istotne naruszenie prawa”. Czy będzie kłopot z reformą marszałkowskiej służby zdrowia?
Według opinii ministra zdrowia zmiany w statutach trzeba ogłaszać w dzienniku. Brak publikacji „stanowi istotne naruszenie prawa” – napisał Paweł Chruściel, dyrektor nadzoru prawnego z Urzędu Wojewódzkiego do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektrokardiologii.
Wojewoda zaleciła niedawno przewodniczącemu Sejmiku Województwa Lubelskiego przeanalizowanie pod tym kontem podjętych uchwał.
– Wojewoda miała 14 dni na zakwestionowanie uchwał. Nie zrobiła tego. Oczywiście przyjmujemy uwagi i kolejne zmiany w statutach po uchwaleniu przez sejmik zostaną umieszczone w dzienniku urzędowym – mówi Beata Górka, rzecznik UM. A biuro prasowe wojewody zapewnia: nie podważamy ważności podjętych uchwał, „pozostają one w obrocie i wywołują skutki prawne”.
Jednak opozycja przewiduje, że stwierdzenie o istotnym naruszeniu prawa umożliwi zaskarżenia i unieważnieniu uchwał sejmiku.
– Może to zrobić każdy, kto uważa, że jego interesy zostały naruszone. A to oznacza, że cała reforma może zostać sparaliżowana, nawet kiedy nastąpią zmiany organizacyjne, majątkowe i personalne. Kto wówczas odpowie za konkretne roszczenia? To kolejny przykład nieudolności urzędników – komentuje Artur Soboń, radny wojewódzki z opozycyjnego PiS.