W ciągu dwóch tygodni przekonamy się, jak inwestor wyobraża sobie przebudowane tereny Lublinianki na Wieniawie. W planach jest m.in. nowy stadion, hotel i stacja benzynowa.
– Zaprezentujemy je radnym dopiero po świętach – zapowiada Krzysztof Gil, prezes KS Lublinianka-Wieniawa. – Chcemy pokazać, jak planowane budynki wpasują się w istniejącą przestrzeń. W znacznym stopniu ułatwi to ocenę naszego projektu.
Z planów wynika, że stadion będzie miał dwie nowe zadaszone trybuny. Każda pomieści od 2,5 do 3 tys. widzów. Od strony al. Solidarności powstaną nowe pomieszczenia na użytek klubu. Z kolei równolegle do ul. Leszczyńskiego pojawi się komercyjny pawilon, który zamknie bryłę stadionu.
W kwietniu spółka chce skierować do miasta wniosek o wydanie warunków zabudowy. Sprawa dzierżawy terenu powinna rozstrzygnąć się podczas majowej sesji Rady Miasta. Do tej pory ze strony Ratusza nie słychać głosów sprzeciwu.
– Warto pamiętać, że spółka będzie ponosić wszelkie koszty utrzymania obiektów – dodaje Gil. – Miasto nie wyda na ten cel nawet złotówki. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o przebudowę stadionu. W miejskiej kasie nie ma na to pieniędzy. Będziemy więc szukać zewnętrznego finansowania.
– Jedna jest gotowa już dziś podpisać umowę – dodaje Grzegorz Dębiec, udziałowiec KS Lublinianka-Wieniawa.
– Mogłaby zbudować hotel i stację benzynową od strony al. Solidarności. Druga z zainteresowanych firm to przedstawiciel branży spożywczej.
Klub zapewnia jednak, że nie ma mowy, by w pobliżu stadionu powstał zwykły, blaszany dyskont. Szczegóły dotyczące prywatnych inwestycji przy ul. Leszczyńskiego mają być znane dopiero po formalnym przejęciu terenów od miasta. Od tego czasu spółka daje sobie rok na realizację planów. Jeśli się nie uda, wszystkie nieruchomości mają być zwrócone władzom miasta.
Norweskie obietnice
Nowy stadion, hotel i galerię handlową na Wieniawie obiecywali już Norwegowie. W 2002 r. przejęli teren od miasta, ale przez osiem lat nie przedstawili konkretnego projektu. Przez ostatnie miesiące nie płacili nawet za wynajem obiektów ani za media. Ratusz wypowiedział umowę i przejął z powrotem teren.