Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 24 nie chcą, żeby od września tego roku na parterze budynku funkcjonowało Przedszkole nr 4. Boją się, że dla ich dzieci oznaczać to będzie likwidację stołówki i świetlicy
Zamieszanie związane jest z wprowadzaną przez MEN reformą oświaty. W listopadzie tego roku Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej wypowiedziało umowę najmu przedszkolu, które mieściło się dotychczas przy ul. Narutowicza. Siostry musiały to zrobić, żeby wygospodarować w swoich budynkach miejsce dla dwóch dodatkowych roczników szkoły podstawowej. W nowej ośmioklasowej, a nie – jak dotychczas – sześcioletniej podstawówce, muszą utworzyć m.in. klasopracownie fizyczne i chemiczne.
Nikt nie jest zadowolony
Miasto bezskutecznie szukało miejsca dla przedszkola. Wreszcie zaproponowało przeniesienie go na ul. Niecałą. Informacje te poruszyły rodziców uczniów mieszczącej się tam podstawówki.
– To bardzo złe rozwiązanie dla dzieci. Nie tylko naszych, ale i dla przedszkolaków – uważa jeden z rodziców. – Maluszki będą miały kontakt z biegającymi na przerwach nastolatkami. W takiej sytuacji łatwo będzie o wypadek. Dzielić ze sobą będą musiały także boisko i plac zabaw. Na korzystanie z jego urządzeń wszyscy będą mieli mniej czasu.
– Przedszkole ma działać na parterze, czyli tam, gdzie teraz jest świetlica i stołówka. Podobno obie mają zostać zlikwidowane, a nasze dzieci będą zmuszone do korzystania z cateringu spożywanego na korytarzach – irytuje się inny rodzic. – Zastanawiam się też, gdzie w ograniczonych warunkach lokalowych zostanie wygospodarowane miejsce na klasopracownie fizyki, chemii, geografii, biologii? Prawdopodobnie jedynym rozwiązaniem będzie dwuzmianowość, a to nie jest dobre rozwiązanie dla uczniów.
Pomysłem wprowadzenia przedszkola do podstawówki nie są też zachwyceni nauczyciele. Podkreślają jednak, że w szkole zostaną przeprowadzone wszystkie niezbędne zmiany. Na drugie piętro budynku przeniesiona zostanie świetlica dla starszych dzieci (w nowym roku szkolnym będzie ona czynna dopiero od godz. 12.00) oraz księgowość.
Ze stołówki na parterze wciąż będą korzystać uczniowie szkoły, a maluszki będą jadły posiłki w swoich salach. Świetlica zostanie przeniesiona do innej sali. Dla potrzeb przedszkola zostaną także dostosowane sanitariaty oraz wydzielone specjalne wejście do jego szatni od strony boiska szkolnego.
To tylko rok?
– Muszę jednak przyznać, że ja też podzielam niepokoje rodziców – mówi Irena Pogoda, dyrektor szkoły. – Przez miesiąc negocjowałam z wydziałem oświaty warunki przeniesienia przedszkola i cały czas miałam nadzieję, że do tego ostatecznie nie dojdzie. Okazało się jednak, że tak musi być. Przy dobrej współpracy przetrwamy jednak razem ten rok. Bo kwestią kluczową jest to, że Przedszkole nr 4 będzie funkcjonowało w naszych murach tylko przez jeden rok szkolny. Dłuższa współpraca jest wykluczona, bo kiedy rozpoczniemy naukę w klasie ósmej, nasze możliwości lokalowe znacznie się skurczą. Gdyby wtedy działało przedszkole pracowalibyśmy na dwie zmiany, czyli do godziny 18.00. A takiej możliwości nie ma.
Okazuje się jednak, że przedszkole może pozostać przy Niecałej dłużej. – Nie ustajemy w poszukiwaniach lokalu bardziej dostosowanego do potrzeb przedszkolaków – przyznaje Barbara Czołowska z Wydziału Oświaty i Wychowania w Urzędzie Miasta. – Jednak od września br. trzy oddziały przedszkolne będą funkcjonowały w przygotowanych dla nich pomieszczeniach w budynku SP nr 24.
Umowa użyczenia ze szkołą zostanie zawarta na czas nieokreślony. Dlatego nie ma pewności, że po roku oddziały przedszkolne zostaną z niej wyprowadzone. Takiego scenariusza nie możemy w tej chwili ani wykluczyć, ani potwierdzić. Umiejscowienie siedziby Przedszkola nr 4 w roku szkolnym 2018/2019 to w tej chwili sprawa otwarta.