Okulista, dermatolog, laryngolog - lekarze tych specjalności wypisali recepty na blisko tysiąc ampułek testosteronu. Lubelska Regionalna Kasa Chorych podejrzewa, że chodzi o nielegalny handel tym preparatem wśród osób odwiedzających siłownie.
- Na trop testosteronu wpadliśmy podczas rutynowej kontroli - mówi Mirosław Kołodziej, dyrektor departamentu statystyki i organizacji udzielania świadczeń LRKCh. - Na razie prześledziliśmy sprzedaż hormonu w Chełmie, Zamościu, Białej Podlaskiej. Okazało się, że lek wypisywany jest często w prywatnych gabinetach i to w dodatku przez lekarzy o specjalnościach nie związanych z leczeniem hormonalnym.
Wyniki kontroli wykazały, że niektórym pacjentom wypisano ilość preparatu wystarczającą na trzy lata kuracji! Kasa chorych podejrzewa, że chodzi o nielegalny handel testosteronem, zażywanym przez bywalców siłowni.
- Koszt refundacji nie jest w tym przypadku wysoki, to zaledwie 11 tysięcy złotych - dodaje M. Kołodziej. - Chodzi jednak o duży problem społeczny. Testosteron kupują na czarnym rynku młodzi ludzie, często nie wiedząc, że jego zażywanie niesie za sobą duże skutki uboczne. Tymczasem kilku lekarzy wypisało blisko tysiąc ampułek tego hormonu.
Dr hab. Grzegorz Jakiel, kierownik Kliniki Andrologii AM w Lublinie mówi, że hormon powinien być stosowany wyłącznie w przypadkach wady jąder lub wady przysadki. Niewielkie jego ilości mogą być podawane starzejącym się mężczyznom.
- Zażywany przez młodych ludzi powoduje na krótki okres wzrost masy mięśniowej, wzmacnia cechy męskie oraz podkreśla element agresji - wyjaśnia Grzegorz Jakiel.
Trenujący na siłowniach nazywają to zjawisko "gniewem sterydowym”. - Jak ktoś przesadzi z "koksem”, robi się bardzo brutalny i chamski - wyjaśnia Tomek, lubelski kulturysta. - Ja używam sterydów od 2 lat. I nie wierzę w żadne skutki uboczne.
Skutki uboczne jednak istnieją. Tym bardziej, że wiele osób "koksuje” się bez opamiętania. - Teraz robi u nas karierę specyfik przeznaczony dla zwierząt. Na każdym opakowaniu o tym piszą - podkreśla Robert, który na siłowni trenuje od 6 lat.
- Słyszałem o takich, co brali po 10 tys. miligramów pewnego sterydu tygodniowo - dodaje inny bywalec siłowni.
Tymczasem średnia dawka lecznicza tego specyfiku to 250 mg. Co 3-4 tygodnie. Skąd kulturyści, a często i inni sportowcy, biorą sterydy? Część pochodzi z aptek, jednak większość jest rozprowadzana przez dilerów lub po prostu w niektórych siłowniach. Ich cena kształtuje się w granicach 50- 80 zł za opakowanie. Coraz częściej kulturyści korzystają również z Internetu. Na hasło "sterydy” w jednej tylko wyszukiwarce pojawia się 1458 stron. Większość o kulturystyce. Tu bardzo łatwo zamówić sterydy. - Ja mam swojego stałego dostawcę - dodaje Tomek.