55-letnia kobieta śmiertelnie zatruła się w niedzielę tlenkiem węgla. Martwą znaleźli ją rodzice, którzy sami przeżyli, bo wyszli z domu na mszę do kościoła.
Policjanci badają sprawę, ale wszystko wskazuje na to, że piecyk gazowy nie był czyszczony, a w mieszkaniu była słaba wentylacja.
To już kolejna, ale pierwsza w tym roku śmiertelna na Lubelszczyźnie, ofiara zatrucia tlenkiem węgla. Strażacy apelują o dokładne sprawdzanie i czyszczenie urządzeń grzewczych w mieszkaniach.