Nadchodzą ciężkie czasy dla handlarzy narkotyków ze Świdnika. Wkrótce na ulicach pojawi się patrol z psem wyszkolonym do wykrywania środków odurzających. A dyrektorzy szkół będą mieć w gabinetach narkotykowe testery.
Antynarkotykowy patrol pojawi się m.in. na dyskotekach i imprezach. Na pisemną prośbę dyrekcji (i za zgodą rodziców) - również w szkołach. Jeżeli znajdzie u ucznia narkotyki, do akcji wkroczy policja. Zawiadomieni zostaną również rodzice.
Na tym nie koniec. Miasto sfinansuje również zakup specjalnych testerów do wykrywania narkotyków oraz przeszkoli nauczycieli, jak rozpoznać, czy uczeń brał środki odurzające.
- Jeżeli dyrektor będzie podejrzewał, że uczeń jest pod wpływem narkotyków, to przebada go tym urządzeniem - wyjaśnia wiceburmistrz. - Wystarczy odrobina śliny badanego, żeby to stwierdzić.
Na walce z narkomanami będzie można też... zarobić. - Chcemy fundować nagrody dla wszystkich, którzy włączą się do walki z dilerami - dodaje Szydło. - Liczymy, że wspólnie nam się to uda.
Nauczyciele i dyrektorzy nie mają nic przeciwko testerom w szkole. - To dobry pomysł - mówi Waldemar Białowąs, dyrektor Gimnazjum nr 3. - W ten sposób będziemy mieć kontrolę nad uczniami-narkomanami. Nie będą się czuć bezkarni.
Mniej entuzjastycznie traktują w szkołach pomysł z psami. - Widok psa szukającego narkotyków źle wpłynąłby na wizerunek szkoły - mówi anonimowo nauczyciel świdnickiej podstawówki.
Nie obawiają się tego natomiast w bialskich szkołach, gdzie ruszyła akcja "Szkoła wolna od narkotyków”. W sześciu placówkach psy obwąchiwały plecaki i ubrania uczniów. W Zespole Szkół Zawodowych nr 1 w jednej z kurtek oraz w reklamówce pies wykrył narkotyki. 18-letni uczeń stanie przed sądem. - Nie ma co owijać w bawełnę. Problem narkotykowy jest niemal we wszystkich szkołach - mówi Marta Borys, dyrektor ZSZ nr 1.
Rudolf Somerlik, dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta zapowiada, że miasto przeznaczy kolejnych kilka tysięcy złotych na podobne akcje.