Na lubelskim Starym Mieście są zabytki, o których mało kto wie.
- Nie miałem pojęcia, że mamy takie zabytki - mówi dyrektor Biura Marketingu Miasta Michał Krawczyk chwilę po tym, jak opowiedzieliśmy mu o izbach przy ul. Grodzkiej 3.
Dwie izby mieszczańskie z XVI wieku. Oryginalny układ pomieszczeń, otworów okiennych, drzwiowych. I najcenniejsze drewniane stropy: frezowane belki i deskowanie w barwach, jakie mieli nad głowami przodkowie. Jedynie renesansowe polichromie przepadły, zastąpiono je stylizowanymi ornamentami, pozostawiając jedynie odkrywki autentycznych zdobień.
- To prawdziwa perełka - podkreśla architekt Andrzej Kasprzak, wieloletni prezes lubelskiego Oddziału Stowarzyszenia Architektów Rzeczypospolitej Polskiej, które dzierżawi kamienicę od miasta.
Szkoda tylko że mało kto ma szansę tę rewelację zobaczyć. Do zabytkowych izb można wejść dzięki uprzejmości SARP, umawiając wcześniej wizytę.
Mało tego. W salach już czuć wilgoć, a SARP nie ma pieniędzy na konserwację i ogrzewanie izb. Także miasto nie daje na to środków.
- Nie wiedziałem o tym - przyznaje dyrektor Krawczyk. - Zgadzam się, że trzeba ułatwić do nich dostęp i - co ważne - sprawić, żeby były pokazywane. Porozumiem się z SARP.
Wszystko wskazuje też na to, że wreszcie turyści i lublinianie będą mogli podziwiać XVI-wieczne polichromie w kamienicy przy Rynku 8. Przez siedem lat trzypiętrowymi podziemiami kamienicy Lubomelskich administrował znany sportowiec Tomasz Wójtowicz, prowadził tam Piwnicę pod Fortuną, pokazując turystom znajdujące się tam unikatowe freski. Aż do wiosny zeszłego roku.
Piwnica popadła w tarapaty finansowe. Wójtowicz zdecydował o zamknięciu lokalu. A miasto zaczęło szukać chętnego do przejęcia pomieszczeń. Zgłosił się jeden z lubelskich przedsiębiorców i jedna z fundacji. Ale do porozumienia nie doszło.
- Postanowiliśmy przekazać podziemia Ośrodkowi Brama Grodzka - Teatrowi NN, żeby freski stały się częścią Lubelskiej Trasy Podziemnej, do której jest nawet przejście z piwnic tej kamienicy - wyjaśnia Mirosław Bielawski, zastępca dyrektora Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. - Wniosek w tej sprawie w tym tygodniu trafi na biurko prezydenta. Ośrodek będzie musiał zagospodarować piwnice. - Zastanawiamy się, jak to zrobić, bo w podziemiach oprócz sali z freskami jest też dużo małych pomieszczeń - przyznaje Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor ośrodka. - Być może przeznaczymy je na jakąś wystawę.