O zgodę na zaciągnięcie się do ukraińskiej armii stara się Anna Ryfka, miejska radna z Lublina. – Czy złapię za karabin? Mam nadzieję, że nie będę musiała. Na pewno mogę pomóc, bo mam prawo jazdy i potrafię jeździć różnymi pojazdami, a tam brakuje osób do wożenia pomocy w głąb Ukrainy – mówi nam radna.
Wstąpienie cywila do sił zbrojnych innego kraju jest możliwe wyłącznie po uzyskaniu zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ryfka wysłała już wniosek o takie zezwolenie.
– Dostałam z ministerstwa odpowiedź z wykazem załączników, które trzeba przedstawić, żeby dostać takie zezwolenie. Jest ich siedem lub osiem. Wśród nich jest zaświadczenie o niekaralności i niezaleganiu z podatkami – mówi radna, która twierdzi, że procedura mogłaby być mniej skomplikowana. – Przecież urzędnicy z ministerstwa wiele takich rzeczy mogą sobie sprawdzić w swoich systemach – ocenia Ryfka. Zapowiada jednak, że będzie się starała załatwić te formalności. – Spróbuję się przez to przedrzeć.
Osoba, która wstąpi do sił zbrojnych bez wcześniejszego uzyskania zgody, popełnia przestępstwo, za które grozi do 5 lat więzienia.