Działacze PiS krytykują Urząd Marszałkowski za wydawanie unijnych dotacji. Według Ministerstwa Rozwoju Regionalnego lubelskie ma najmniej wydanych i rozliczonych unijnych pieniędzy w kraju.
Krzysztof Grabczuk marszałek województwa (PO) zapewniał nas, że w rzeczywistości województwo wydało i rozliczyło 15,5 proc. RPO, a jego urzędnicy ciężko pracują i załapiemy się na nagrodę. Tłumaczył m. in., że za opóźnienia odpowiadają samorządy, które dostają pieniądze nie śpieszą się z realizacją inwestycji. Przeszkodą jest też bardzo duża ilość projektów, które mają niską wartość.
– To kompromitacja regionu i dziwne tłumaczenie. Samorządy są bardzo zainteresowane żeby jak najszybciej robić inwestycje. Argument o wielu, drobnych projektach też się nie broni. Przecież duże inwestycje jak dokończenie Teatru w Budowie czy postawienie stadionu miejskiego też nie są zakończone – mówił na wczorajszej konferencji prasowej Andrzej Pruszkowski radny wojewódzki (PiS).
Artur Soboń (PiS), sekretarz miasta Świdnik zauważył, że niesmak budzi sposób oceny projektów starających się o unijne wsparcie. Podkreśla: powinna być bardziej przejrzysta, np. eksperci przyznający punkty powinni być znani opinii publicznej