
Spółka powołana przez Ratusz mogłaby zająć się budową stadionu przy ul. Krochmalnej. Dzięki temu budżet miasta nie będzie obciążony długiem zaciągniętym na potrzeby inwestycji.

Do tej pory Ratusz sam realizował wszystkie miejskie inwestycje. Skąd taka zmiana? – Dzięki temu będziemy mogli pozyskać nowe środki poza budżetem, czyli nie będą zaliczały się do miejskiej kasy – wyjaśnia wiceprezydent.
– Przez to dług, jaki będziemy musieli zaciągnąć na sfinansowanie inwestycji nie będzie wliczony do kwoty miejskiego zadłużenia. To ważne, bo dług miasta nie może przekroczyć danej sumy – dodaje.
Od nowego roku w życie wchodzą nowe przepisy dotyczące wydatków gmin. Samorządy nie będą mogły mieć większego długu niż 60 proc. ich rocznych dochodów. Lublin ma w tej chwili 700 mln długu. Na budowę stadionu Ratusz planował wziąć ok. 75 mln pożyczki. To dość mocno obciążyłoby konto miasta.
– Teraz mamy dług na poziomie 45 proc. rocznego dochodu. Jeśli będziemy brali kolejne pożyczki to zamiast na stadion, będziemy mogli je wykorzystać na inne, potrzebne inwestycje – zaznacza Żuk.
Według Ratusza banki nie powinny widzieć różnicy w pożyczeniu pieniędzy spółce powołanej do wybudowania stadionu zamiast gminie Lublin.
– Jeśli jeden podmiot będzie zajmował się tą inwestycją, to będzie także łatwiejsze organizacyjnie – dodaje.
Przekazanie kontroli nad budową stadionu oddzielnej spółce powinno miastu przynieść także oszczędności. Od nowego roku w życie powinna wejść wyższa stawka podatku VAT.
– Jeden procent więcej sprawi, że będziemy płacili większy podatek, przy funduszu inwestycyjnym 300 mln dopłata za większy podatek wyniesie około 3 mln zł – wyjaśnia Irena Szumlak, skarbnik miasta. – Gmina Lublin nie może sobie odliczać VAT-u. Oddzielna spółka ma takie możliwości – dodaje.
Dzięki temu podatek, jaki spółka budująca stadion zapłaci, po rozliczeniu wróci do miejskiej kasy i Ratusz nie straci pieniędzy.
Wiceprezydent Żuk chce doprowadzić do powołania spółki jeszcze w tym roku. Ostateczna decyzja leży w gestii radnych, którzy będą musieli zaakceptować projekt.