Ratusz odmawia ujawnienia materiałów z kontroli dotyczącej budowy basenu przy Szkole Podstawowej nr 23. Według nieoficjalnych informacji, w budynku wykorzystane zostały materiały stolarki okiennej pochodzące z firmy należącej do męża Marzeny Jodłowskiej, dyrektorki Wydziału Inwestycji, która nadzorowała budowę.
– Prezydent ma jeszcze tydzień na to, by mi je przekazać. Jeśli odmówi, odwołam się do sądu – zapowiada Piotr Kowalczyk (PiS), przewodniczący Rady Miasta. Sprawę ocenia jako skandal.
– Nie rozumiem, dlaczego urząd tak interpretuje przepisy. Sam pracowałem w kontroli i wiem, że wszystkie dokumenty urzędu powinny być jawne, o ile ustawa nie mówi wprost, że nie podlegają upublicznieniu.
Miasto ukrywa dokumenty także przed mediami. – Wszystko, co dotyczy działalności samorządów, powinno być jawne – komentuje Krystyna Mokrosińska, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. – Nieudzielanie informacji jest łamaniem prawa i grozi za to kara więzienia.
Rozmowa z Anną Morow, dyrektorem Wydziału Audytu i Kontroli w Urzędzie Miasta
– Bo nie była to kontrola, ale bieżąca analiza, czyli zadanie doradcze niepodlegające ujawnieniu.
• Jeżeli publiczny urząd sprawdza, jak wykonywane jest jego publiczne zadanie, to powinno to być jawne.
– Zostało skierowane zawiadomienie do prokuratury. Ze względu na to, że nie wiemy, jak postąpi prokuratura, ze względu na ochronę osób, które tam występują, nie udostępnimy tych dokumentów.
• Zawiadomienia do prokuratury też nie?
– Nie, ponieważ właścicielem dokumentu jest prokuratura.
• Czyli prezydent może napisać cokolwiek do kogokolwiek i jeśli zostanie to doręczone, to prezydent nie ujawni, co napisał?
– Niech pan tego nie rozpatruje w tych kategoriach. My podzieliliśmy się z prokuraturą swoimi wątpliwościami.
• Jakimi?
- Dotyczącymi pewnych powiązań i zachowań, które nam się nasunęły w trakcie analizy.
• Czego dotyczyła analiza?
– Badaliśmy prawidłowość aneksowania umowy.
• Co was do tego skłoniło?
– Propozycja aneksu dotyczącego zamiany sufitu podwieszanego, płytek ceramicznych i okien. Sprawdzaliśmy, czy zamiana jest zasadna.
• Co się okazało?
– Że można było podpisać aneksy.
• Skoro wszystko było w porządku, to po co prokurator?
– Chcemy, by sprawdził powiązania.
• Między kim a kim?
– To jest opisane w zawiadomieniu.
• Na jakiej podstawie odmawiacie ujawnienia zawiadomienia?
– Nie podam panu przepisu z pamięci, uważam...
• Nie pytałem, co pani uważa, tylko o przepis.
– (po kilku minutach pracownik przynosi ustawę) Ustawa wymienia, co jest informacją publiczną i w tym wykazie nie ma czegoś takiego jak zawiadomienie do prokuratury.