W rejonie ulicy ul. Przyjaźni w Lublinie renault megane dachował. Kierowca i pasażerowie uciekli z miejsca wypadku.
- Gdy po godzinie 22 przyjechał tam patrol, nikogo nie było w samochodzie – mówi Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie.
Dziennikarz obywatelski MM Lublin Paweł P., napisał w swoim artykule, iż świadkowie zdarzenia relacjonowali, że kiedy pojazd zatrzymał się na dachu, przez okna w drzwiach auta wyszło czterech młodych mężczyzn. Wszyscy następnie chwiejnym krokiem uciekli w kierunku okolicznych bloków.
Mniej więcej w tym samym czasie na policję zgłosił się właściciel auta. Twierdził, że samochód skradziono mu spod sklepu. Był trzeźwy.
>>> Zobacz także: Wypadek na ul. Łęczyńskiej: samochód na dachu, kierowcy brak