Nie wystarczy jedynie legitymacja rencisty, żeby korzystać z ulg w miejskich autobusach. Przekonała się o tym nasza Czytelniczka z Lublina, która we wtorek dostała mandat. Problemu by nie było, gdyby była na emeryturze.
Pasażerka zdecydowała się pójść z mandatem do Zarządu Transportu Miejskiego, okazać dokumenty dotyczące przyznania renty i zapłacić 10 zł opłaty manipulacyjnej zamiast mandatu. – Nie chciałam większych problemów – mówi.
Ale nie tylko ona jest zdziwiona takim postępowaniem kontrolerów. Do naszej redakcji już nie raz zgłaszali się pasażerowie proszeni o okazanie dokumentów z ZUS.
Skąd to zamieszanie? – W lubelskiej komunikacji miejskiej renciści nie posiadają żadnych uprawnień do bezpłatnych lub ulgowych przejazdów. Takie uprawnienia posiadają osoby z orzeczonym stopniem niepełnosprawności lub z niezdolnością do pracy lub samodzielnej egzystencji – zaznacza Jakub Kozak z ZTM.
– W takim przypadku należy okazać dokument potwierdzający stopień niepełnosprawności wraz z dokumentem tożsamości np. orzeczenie lub wypis z treści orzeczenia komisji lekarskiej ds. inwalidztwa i zatrudnienia, legitymację z wpisem o stopniu niepełnosprawności –wylicza Jakub Kozak. – W przypadku emerytów wystarczy sama legitymacja emeryta wraz z dokumentem tożsamości.
Co grozi renciście, który będzie miał przy sobie tylko legitymację? W przypadku pani Krystyny był to mandat w wysokości 112 zł. Można go uniknąć jedynie stawiając się w Biurze Obsługi Klienta z wymaganymi dokumentami.