Nie można wjechać i wyjechać samochodem – denerwuje się jedna z mieszkanekul. Granicznej. – Nie da się przejść normalnie chodnikiem, trzeba zejść na ulicę. Tak jest już od roku, od kiedy zaczął działać tu sąd.
– Żeby wyjechać się do centrum muszę jeździć naokoło przez ul. Zamojską. Nie pomagają interwencje Straży Miejskiej. A przecież niedaleko są parkingi – dodaje Halina Ch.
O tym, że problem istnieje wie także Romuald Żola, kierownik Spółdzielni Pracowników Państwowych. – Otrzymujemy sygnały od mieszkańców, którzy skarżą się na zakorkowaną ulicę.
Zakaz zatrzymywania się dotyczy również mieszkańców. Ci, którzy nie mają garaży, łamią przepisy zostawiając swoje auta na ulicy. – Tyle razy prosiliśmy w Urzędzie Miasta, o to by z zakazu wyłączyć mieszkańców – mówi Krzysztof W.
– Nie możemy stosować wybiórczo przepisów – odpowiada Anna Adamiak, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. – Jest to droga publiczna, a naszym zadaniem jest zapewnienie jej drożności.
Wydział Gospodarki Komunalnej nie wyklucza, że w przyszłości ulica Graniczna będzie jednokierunkowa. Tym samym mieszkańcy zyskaliby dodatkowe miejsca parkingowe.
O problemach mieszkańców ul. Granicznej poinformowaliśmy także Straż Miejską. Natychmiastową interwencję obiecał komendant Waldemar Wieprzowski. – Będziemy codziennie wysyłać patrole i karać mandatami tych, którzy łamią przepisy – zapewnił komendant.