Jest wściekle czerwona i bardzo równa, bo nie ułożono jej z kostki brukowej. Przy remontowanym fragmencie al. Smorawińskiego powstała ścieżka rowerowa położona nową metodą. Teraz wszystkie kolejne ścieżki budowane w mieście mają powstawać w ten sposób.
– To ścieżka wylana z betonu asfaltowego, a tak intensywny kolor nadaje jej żywica epoksydowa, która jest jej górną warstwą – zaznacza Kieliszek. – Taki sposób powstawania ścieżek został określony w zarządzeniu prezydenta Lublina.
Czy nowoczesna ścieżka jest droższa od spotykanych do tej pory w Lublinie? – Koszt położenia trasy nowym sposobem i tradycyjnej jest porównywalny – tłumaczą w Ratuszu. Co ciekawe, żywica, kładziona jako ostatnia warstwa bardzo szybko schnie. – Zabiera to około 15–20 minut. Po tym czasie można wjeżdżać rowerem na ścieżkę – wyjaśnia Kieliszek. – W ten sam sposób będziemy kłaść ścieżkę przy ul. Krochmalnej.
Starsze i młodsze
• 44 km to łączna długość wszystkich ścieżek rowerowych, które znajdują się w obrębie Lublina. Tylko 20,5 km z nich to trasy znajdujące się w tzw. pasie drogowym, czyli takie ścieżki, które towarzyszą jezdniom lub chodnikom i mogą służyć do codziennego poruszania się po mieście. Niestety wiele tych tras to pojedyncze odcinki, które się nie łączą z innymi.
• Ratusz planuje wybudować duży fragment trasy dla jednośladów na ul. Osmolickiej, od ul. Cienistej do ul. Krężnickiej. To razem 5,5 km trasy. – Właśnie ogłosiliśmy przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie ścieżki – mówią urzędnicy. Trasa ma być gotowa do końca listopada przyszłego roku.