W niedzielę rano z Placu Litewskiego w Lublinie wystartowała Parada Rowerów. Barwny peleton mimo niezbyt sprzyjającej aury pojechał do Nałęczowa, gdzie odbywał się Plus Grand Prix MTB. Całe rodziny na rowerach można było spotkać także nad Zalewem Zemborzyckim, gdzie trwał festyn.
Przez tydzień przygotowywałem się do tego rajdu – mówi 14-letni Grześ Adamczyk z Lublina. – To nic, że pada. Mam przeciwdeszczową kurtkę i nie boję się, że przemoknę.
Rowerzyści zbierali się już od 7.30 na placu Litewskim, żeby wyruszyć do Nałęczowa. Tam była meta. Rowerzyści przejechali Krakowskim Przedmieściem, Al. Racławickimi, Al. Kraśnicką, Nałęczowska, a następnie przez miejscowości: Kolonia Dąbrowica, Uniszowice, Motycz, Palikije Drugie, Wojciechów. W gronie startujących nie zabrakło również znanych osobistości. W profesjonalnym stroju kolarskim stawił się m.in. marszałek województwa Krzysztof Hetman. – Na rower każda pogoda jest dobra, chodzi o to, żeby pokazać, że rower to fajna rzecz – powiedział przed startem.
Humory dopisywały wszystkim uczestnikom. – Rekreacyjnie jeżdżę już od kilku lat – powiedziała Agata Woźniak z Lublina. – Mamy grupę przyjaciół, również zapalonych kolarzy i staramy się co tydzień organizować w swoim gronie rowerowe wypady. To lepsze od telewizora.
To tylko jedna z imprez rowerowych, jakie odbywały się w weekend. Druga impreza to niedzielny rajd rowerowy "Lublin z rodziną”. Rowerzyści zebrali się na Placu Litewskim o godz. 12. Przejechali do ośrodka "Słoneczny Wrotków” nad Zalewem Zemborzyckim. Tam do godz. 18 trwał festyn rodzinny. Dzięki temu wszyscy bezpłatnie mogli oznakować swój rower czy obejrzeć specjalnie szkolone psy policyjne.