Lampa błyskowa fotoradaru stojącego przy Andersa owinięta jest różową foliową torebką. Jedni kierowcy taktują to jako informację: gaz do dechy, jesteśmy bezkarni.
– Firma konserwująca to urządzenie stwierdziła, że lampa błyskowa przepaliła się i nie jest już szczelna. Technicy nie mieli zapasowej. Torebka foliowa to prosty sposób zabezpieczenia przed wnikaniem wody do wnętrza masztu – tłumaczy Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy lubelskiej policji. – Nie jest to w żadnym wypadku akt wandalizmu. Takie zdarzenia są sporadyczne – dodaje rzecznik.
Na dodatek, fachowcy zajmujący się radarami przypominają, że torebka foliowa zasłaniająca lampę błyskową na radarze w żadnym wypadku nie chroni pirata drogowego przed zrobieniem mu zdjęcia przez fotoradar.