W przyszłym tygodniu powinna się zacząć w Lublinie budowa elektrowni słonecznej, która byłaby zdolna zasilić nawet tysiąc domów jednorodzinnych. Instalację funduje sobie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, chociaż wcale nie po to, by sprzedawać mieszkańcom energię elektryczną
– Cała energia wyprodukowana przez elektrownię będzie zużyta w procesie oczyszczania ścieków – wyjaśnia Andrzej Pecio, dyrektor Oczyszczalni „Hajdów”. To na jej terenie ma powstać elektrownia fotowoltaiczna. Pozwolenie na budowę zostało wydane przez Urząd Miasta dzień przed sylwestrem. – Decyzja uprawomocniła się 7 stycznia.
3, 2, 1, zaczynają!
Budowa powinna się zacząć w przyszłym tygodniu od stabilizacji gruntu betonowymi palami. Koło oczyszczalni mają być zamontowane metalowe stelaże, które będą oparciem dla ponad 6500 połączonych ze sobą paneli słonecznych. Do tego potrzeba będzie jeszcze szeregu innych urządzeń, w tym inwerterów, stacji transformatorowych, nie wspominając o ułożeniu kabli. Budową zajmie się lubelska spółka Taylor.
Prace nie powinny potrwać długo. – Zakończenie robót i uruchomienie elektrowni planowane jest na początek drugiego kwartału 2020 r. – spodziewa się Pecio. Pieniądze na budowę wykłada Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, którego częścią jest oczyszczalnia na Hajdowie.
Duża niezależność
Koszty są spore. – 8 mln 123 tys. zł – informuje Magdalena Bożko, rzeczniczka MPWiK, ale dodaje, że inwestycja się opłaci. - Pozwoli na zmniejszenie kosztów eksploatacji oczyszczalni.
Już dziś „Hajdów” samodzielnie wytwarza ponad połowę potrzebnej mu energii elektrycznej, którą produkuje ze spalania biogazu wydzielającego się ze ścieków.
– W roku 2019 r. zielona energia uzyskana z biogazu stanowiła ok. 57,5 proc. całkowitego zużycia energii elektrycznej przez oczyszczalnię – podkreśla Bożko. – Po wybudowaniu elektrowni fotowoltaicznej ilość zielonej energii zwiększy się do ok. 67,5 proc., z czego udział energii słonecznej wyniesie ok. 10 proc.
Dla niejednej wsi
Zaplanowana na Hajdowie instalacja, gdyby nie pracowała na potrzeby oczyszczalni ścieków, byłaby zdolna zapewnić elektryczność sporej dzielnicy domów jednorodzinnych lub niejednej wiosce. – Będzie produkowała ok. 2000 MWH energii elektrycznej odnawialnej w ciągu roku – podkreśla dyrektor oczyszczalni. Jak dużo to prądu? – Wystarczyłoby dla około tysiąca gospodarstw domowych rocznie – odpowiada Bożko.
Nie tylko MPWiK
W Ratuszu powstały już pomysły na budowę elektrowni słonecznych zapewniających część energii zużywanej przez trolejbusy oraz autobusy elektryczne, które na dobre powinny zagościć w naszym mieście w przyszłym roku. Panele fotowoltaiczne miałyby być montowane m.in. na dachach zajezdni przy ul. Grygowej.
Od kilku lat panele słoneczne, rzecz jasna mniejsze, instalowane są na dachach autobusów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Obecnie posiada je 157 spośród 244 autobusów w taborze spółki – informuje Weronika Opasiak, rzeczniczka MPK. Dodaje, że takie urządzenia są zdolne zastąpić 25 proc. energii elektrycznej generowanej ze spalania oleju napędowego tą wytwarzaną ze słońca. – Można powiedzieć, że oszczędności paliwa z tytułu montażu systemu sięgają do 5 proc. w ciągu roku.