Sąd Rejonowy uniewinnił dzisiaj Mariana Cz., byłego już urzędnika z wydziału architektury lubelskiego Ratusza, oskarżonego o żądanie łapówki. Ale wytknął, że jego zachowanie można oceniać na gruncie dyscyplinarnym.
Podczas procesu były urzędnik nie przyznał się do winy. Twierdził, że domagał się jedynie zapłaty za adaptację projektu domu, projekt przyłączy oraz utwardzenia drogi.
– Pomiędzy oskarżonym a małżeństwem N. doszło do porozumienia dotyczącego pomocy w prowadzeniu inwestycji – uzasadniała uniewinniający wyrok sędzia Anna Grodzicka. – Potem pomiędzy nimi powstał spór co do rozliczenia. Ale to nie uzasadnia przyjęcia, że Marian Cz. żądał korzyści majątkowej.
Sąd podkreślił, że nawet małżonkowie N. nie odbierali słów Mariana Cz. jako żądania łapówki, a urzędnik nie powoływał się przy tym na swoją prace w magistracie.
Sąd odniósł się też do zaangażowania Mariana Cz., wówczas pracownika wydziału architektury, w prace na rzecz małżeństwa.
– Ocena moralna zaangażowania oskarżonego jest tu poza sferą prawno-karną – stwierdziła sędzia Grodzicka. – Na drodze odpowiedzialności dyscyplinarnej można rozważać, czy doszło do uchybienia urzędniczego.
Śledztwo dotyczące Mariana Cz. zostało wszczęte po doniesieniu naczelnika Urzędu Skarbowego w Łęcznej. Twierdził, że Marian Cz. zaproponował mu w urzędzie sprzedaż projektu budowlanego za 10 tys. zł. Ten wątek śledztwa został umorzony. Prokuratura nie doszukała się przestępstwa, ale pod względem etycznym krytycznie oceniała takie postępowanie.
Marian Cz. odszedł z UM w Lublinie zaraz po tym, jak prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. Powód: utrata zaufania przez pracodawcę.