Sędzia przeczyta pracę magisterską Michała M., żeby poznać jego podejście do Żydów.
na czarnej liście na stronie internetowej faszystowskiej organizacji "Czerwony Patrol”,.
Nazwisko Arkadiusza J. pojawiło się wśród osób, które trzeba napiętnować ze względu na poglądy i narodowość. W lutym 2006 roku ktoś zadzwonił do niego wygrażając, że go zabije. Mężczyzna zgłosił to policji. Ta ustaliła, że właścicielem telefonu komórkowego, z którego nawiązano połączenie, jest Michał M. Na początku 2006 roku studiował on w Lublinie historię i obronił pracę magisterską.
- Ja nie dzwoniłem z groźbami - stwierdził wczoraj w sądzie Michał M. - Dysponuję takim numerem telefonu, ale aparat często zostawiałem w pokoju w akademiku. Pożyczałem też telefon, jeśli ktoś chciał zadzwonić.
Michał M. utrzymywał, że do Żydów ma pozytywne nastawienie. Nie wchodził też na strony internetowe faszystowskich organizacji. Pracę magisterską pisał na temat "Żydzi i chrześcijanie w Lublinie za panowania Jana Kazimierza”. Sędzia Maciej Kierasiński, który prowadzi proces, polecił mu dołączyć ją do akt sprawy. Na jej podstawie chce się zorientować, jaki stosunek do Żydów ma oskarżony.
Prokurator chciał też przesłuchania promotora pracy magisterskiej historyka, który zapewne zna poglądy swego dawnego studenta. Sędzia jeszcze nie wykluczył takiego posunięcia.
(er)