![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2017/2017-12/90e57da65d7ff1b3679149ed0480e78b.jpg)
Samochód uszkodził jedną z fontann wbudowanych w nawierzchnię pl. Litewskiego. To już trzeci taki przypadek odkąd otwarto odnowiony plac.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
W linearną fontannę wjechał samochód z podnośnikiem należący do firmy Majmax i wynajęty do zawieszenia ozdób na choince, która stanęła dzisiaj na placu.
Pojazd najechał przednimi kołami na kamienne płyty z otworami na podświetlane dysze tryskające wodą. Płyty zapadły się pod ciężarem samochodu, bo znajduje się pod nimi pusta przestrzeń. – Jakbym wiedział, to bym nie wjeżdżał – mówi kierowca.
– Uszkodzone zostały co najmniej cztery płyty – informuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Pojazd utknął w miejscu załamanej fontanny. – Gdy zostanie stąd usunięty, udokumentujemy zniszczenia i zabezpieczymy to miejsce – zapowiada Gogola.
Kierowca nie został ukarany mandatem. Według strażników nie doszło do wykroczenia, bo obecność pojazdu związana była z pracami prowadzonymi na placu.
To już trzeci taki przypadek od dnia otwarcia odnowionego placu. W połowie czerwca jedna z fontann została uszkodzona przez radiowóz policjantów wezwanych do leżącej na bruku, kompletnie pijanej kobiety. Miasto zażądało od policji pokrycia kosztów, ale komenda odmówiła. Zaledwie kilka dni później, w ten sam sposób, inną fontannę uszkodził samochód sprzątającej firmy Kom-Eko.