W Zalewie Zemborzyckim zakwitły sinice. Z tego powodu nie działa kąpielisko Słoneczny Wrotków. Za chwilę dotyczyć to może także Mariny
Kąpielisko Słoneczny Wrotków nad Zalewem Zemborzyckim nie działa od weekendu.
– Powodem jest zakwit sinic. Sprzyja temu: temperatura wody powyżej 20 stopni Celsjusza, brak opadów, słaby wiatr (przez co woda bardzo słabo się miesza) i fosforany, które dostają się do akwenu ze ściekającymi z pól nawozami – wylicza Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Na Marinie nie ma na razie zakazu kąpieli, ale można się spodziewać, że niedługo sinice zakwitną również tam, bo woda w zalewie się miesza. Warto więc być ostrożnym – ostrzega.
Kąpiel w wodzie, w której kwitną sinice jest niebezpieczna. – Poza objawami dermatologicznymi (wysypką, obrzękiem czy pieczeniem) może to doprowadzić do poważnego uszkodzenia wątroby łącznie z jej fizjologiczną niewydolnością – tłumaczy Nikiel. – Inne skutki to m.in. zaburzenia żołądkowe, gorączka, biegunka, wymioty czy przyśpieszenie rozwoju nowotworów. Związki, które wywołują te objawy mogą przeniknąć do organizmu poprzez przypadkowe połknięcie wody lub wdychanie toksycznych oparów.
Dodaje, że woda z sinicami jest zielona, gęsta i spieniona. – Po tym możemy poznać, że stężenie toksyn jest duże – mówi Nikiel.
Sinice historycznie
Sinice w zalewie, które uniemożliwiają kąpiele to nic nowego. W minionych latach, kolejne władze miasta na różne sposoby próbowały sobie radzić z kłopotem. Ratusz nie zdecydował się na zastosowanie chemikaliów, bo urzędnicy obawiali się, że więcej może być z tego szkody niż pożytku. Woleli zamiast tego zanurzyć w wodzie maty ze słomy jęczmiennej mającej wydzielać substancje, których sinice nie lubią. W taki sposób zbudowano pływające zapory oddzielające kąpielisko na Marinie od reszty akwenu.
Winą obarczano również leszcze odżywiające się zooplanktonem będącym wrogiem sinic. Z tego powodu do zbiornika wpuszczane były ryby drapieżne, regularnie odbywają się też maratony leszczowe, podczas których wędkarze odławiają ryby przekazywane następnie potrzebującym.
Alternatywa: baseny
Bez obaw można się za to kąpać w basenach ośrodka Słoneczny Wrotków, który ostatnio nie może narzekać na brak klientów. – Odkąd zaczęły się upały, zarówno w dni powszednie jak też w weekendy, ośrodek odwiedza od 1000 do 1500 osób dziennie – mówi Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, ale nie są to rekordowe wyniki, bo np. dwa lata temu przez ośrodek potrafiło się przewinąć w jeden dzień nawet 3 tys. klientów. Spółka nie narzeka na tegoroczny sezon, choć zaczął się deszczowo. Poprzedni był gorszy. – Wtedy przewinęło się tylko 40 tys. osób, bo lato było wyjątkowo kapryśne – przyznaje Bednarczyk.
Na Słonecznym Wrotkowie klienci mają do dyspozycji basen pływacki, basen 25-metrowy, dwa baseny 12-metrowe i 7-metrowy brodzik, ponadto trzy zjeżdżalnie (w tym jedną 100-metrową), wodny plac zabaw, boisko do siatkówki i plac zabaw dla dzieci. Ośrodek czynny jest we wszystkie dni tygodnia od godz. 10 do 19.
Wstęp nie jest darmowy, dorośli muszą zapłacić 21 zł, młodzież szkolna (do 18 lat) 14 zł, zaś dzieci do lat 7 płacą 7 zł. Taniej jest od poniedziałku do piątku po godz. 16, gdy dorośli płacą 15 zł, młodzież szkolna 10 zł, a bilet dla dziecka do lat 7 kosztuje 5 zł. Za dzieci do lat 3 nie trzeba płacić niezależnie od dnia tygodnia.