Nie wycinać drzew, nie usuwać już leżących i nie utwardzać ścieżek – to sugestie naukowców, którzy na zlecenie Ratusza przebadali cenny zakątek Starego Gaju. Jeszcze w tym roku część lasu może zostać uznana za zespół przyrodniczo-krajobrazowy.
Przyrodnicy przeczesali dwa sektory Starego Gaju, mocno oddalone od blokowisk Czubów oraz linii kolejowej, stykające się narożnikiem ze skrzyżowaniem ul. Letniskowej i Lipskiej.
– Tak wyznaczony areał to 57 ha dobrze zachowanego drzewostanu dębowo-grabowo-lipowego w wieku 70-90 lat – piszą autorzy raportu stworzonego przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej we współpracy z Uniwersytetem Przyrodniczym.
Wśród wniosków z badań często pojawia się ten, że nie powinno się tu prowadzić gospodarki leśnej, nie należy tu wycinać drzew i nie warto usuwać tych, które już się przewróciły. Powinny leżeć i się rozkładać. Dlaczego to takie ważne?
– Butwiejące drewno jest miejscem życia dla wielu owadów, grzybów, mszaków. To dla nich rezerwuar pożywienia i schronienie. To podłoże, na którym mogą rosnąć, bo np. nie będą rosły na innym – odpowiada dr Robert Zubel z Instytutu Nauk Biologicznych UMCS.
Stare drzewa to również dziuple dla ptaków i wiewiórek. Z kolei mieszkańcy starych i leżących drzew sami są pożywieniem dla wielu innych gatunków. A jest ich tu całe mnóstwo. Ich krótki przegląd zamieszczamy na końcu tekstu.
Naukowcy potwierdzają, że zasadne byłoby uznanie badanych sektorów lasu za „zespół przyrodniczo-krajobrazowy”, a taki zamiar ma Urząd Miasta, który za 40 tys. zł zamówił opisywaną przez nas inwentaryzację przyrodniczą.
Uznanie dwóch sektorów lasu za „zespół przyrodniczo-krajobrazowy”, miałoby im dać częściową ochronę. – Powiązane jest to z wprowadzeniem zakazów i ograniczeniem użytkowania terenu m.in. zmianą gospodarki leśnej – stwierdza Monika Głazik z Urzędu Miasta.
Ostateczna decyzja będzie należeć do Rady Miasta i jest wstępnie planowana na 28 kwietnia. – Do tego czasu powinny zakończyć się prace związane z przygotowaniem dokumentów i uzgodnienia z przedstawicielami Lasów Państwowych – stwierdza prezydent Lublina.
Badacze twierdzą, że warto byłoby pomyśleć o szerszej ochronie. – Uważamy, że cały obszar Starego Gaju jest cenny i należałoby go chronić ze względu na bogactwo gatunkowe – mówi nam dr Zubel. – Jeżeliby miasto zechciało nas obarczyć ekspertyzą całości lasu, to byśmy ją wykonali, żeby dać pełny obraz i więcej wykazać. Potrzebowalibyśmy na to dwóch sezonów.
Mamy prawdziwy skarb
Badacze zidentyfikowali 183 gatunki roślin, z czego 91 w zwartym kompleksie leśnym, pozostałe na obrzeżach. Jest wśród nich 7 gatunków chronionych lub zagrożonych. To np. cudzożywny gnieźnik leśny z liśćmi niezdolnymi do fotosyntezy, lilia złotogłów czy rzęśl wiosenna. Najliczniej występującą rośliną chronioną jest wawrzynek wilczełyko, który jest spiżarnią dla 10 gatunków ptaków.
W dwóch sektorach Starego Gaju doliczono się aż 36 gatunków ptaków, z czego 31 objętych ścisłą ochroną. Jeden z nich, muchołówka żałobna, jest wpisany na czerwoną listę. Najliczniej występuje zięba, sporo jest też kapturek, kosów, szpaków, rudzików i bogatek.
Przyrodnicy naliczyli też 15 gatunków ssaków, w tym wilka, który z zasady nie mieszka w Starym Gaju, tylko pojawia się w nim okresowo. Dowodem na to był, niestety, młody osobnik śmiertelnie potrącony przez pociąg. Wśród mieszkańców lasu są ryjówki, ziębełki, badylarki, norniki, nornice, myszarki, wiewiórki, sarny, dziki, lisy, zające i borowce. Niemal połowa ze stwierdzonych gatunków jest objętych częściową ochroną, zaś dwa ochroną ścisłą.
Z raportu dowiadujemy się również o 36 gatunkach mszaków, w tym 5 chronionych. Wśród nich są nawet tzw. relikty puszczańskie, charakterystyczne dla starych, dobrze zachowanych lasów. Obecność 19 gatunków porostów świadczy o dobrej jakości powietrza.
W Starym Gaju doliczono się również 279 gatunków owadów, w tym wiele chronionych, a osiem ujętych na liście zagrożonych. Aż 24 gatunki owadów zaobserwowano na Lubelszczyźnie po raz pierwszy.