Prokuratura ma nowe dowody w sprawie zabójstwa lubelskiego studenta. Być może będzie to przełom w prowadzonym od czerwca ubiegłego roku śledztwie.
Do tragedii doszło na początku czerwca w pobliżu Hotelu Studenta Zaocznego. Banda wyrostków napadła na studentów wracających z klubu bilardowego. Zaatakowali ich drewnianymi kijami i kostką brukową. 21-letni Radek, student Akademii Rolniczej,
nie przeżył.
- Na zebranych przez nas dowodach zabezpieczyliśmy nowe ślady kryminalistyczne - mówi Marta Kowalska, szefowa lubelskiej Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. - Ich obecność wykryły dopiero badania w laboratorium. Teraz trzeba je przebadać, podobnie jak ślady genetyczne zabezpieczone na miejscu zdarzenia.
Prokuratura zleciła już stosowne analizy. - Badania genetyczne trwają bardzo długo, jednak mamy obietnicę, że nasze będą gotowe w ciągu dwóch miesięcy - mówi prokurator. - Jeśli będziemy mieli wyniki,
to będziemy już bardzo bliscy ukończenia śledztwa.
Prokurator Kowalska nie chce szczegółowo opowiadać o nowych dowodach. - Ślady genetyczne to np. włosy, które zostały na miejscu zdarzenia. Wykonując badania DNA można ustalić, do kogo należały. Wtedy łatwiejsze byłoby określenie roli konkretnych osób w przestępstwie - mówi.
Sekcja zwłok wykazała, że Radek zginął na skutek zatrzymania krążenia. Jego śmierć mogła być spowodowana jednym z zadanych mu uderzeń.