Zostańcie w domach, powietrze jest bardzo zanieczyszczone – apelują do mieszkańców Lublina władze miasta. To pierwszy taki apel tej zimy. Zapylenie powietrza wynosi 620 proc. normy
– Stan powietrza w Lublinie jest bardzo zły. Lepiej nie wychodzić z domu bez konieczności – takie ostrzeżenie pojawiło się na oficjalnym profilu miasta w portalu społecznościowym Facebook. Sytuację poprawić może wiatr lub opady, ale te nie są na razie prognozowane.
Ratusz powołuje się na dane ze znajdującej się przy ul. Obywatelskiej stacji pomiarowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wynika z nich, że stężenie pyłu PM 2,5 w powietrzu wynosi aż 620 proc. normy. Cząsteczki tego pyłu są tak drobne, że przedostają się z płuc do krwioobiegu.
Tej zimy jest to pierwsze takie ostrzeżenie ze strony władz miasta.
Lublin nie wprowadza darmowej komunikacji miejskiej dla posiadaczy samochodów osobowych, którzy zdecydują się je zostawić na parkingu. Z informacji miasta wynika, że głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Lublinie są domowe paleniska, do których trafiają nierzadko opony, stare meble i śmieci.
Palenie takich materiałów jest zabronione i karane, a ściganiem takich występków zajmuje się Straż Miejska, która może nawet pobrać próbkę dymu wydobywającego się z komina. To ostateczność, bo większość kontroli odbywa się bezpośrednio przy piecu.
Jednocześnie miasto dopłaca do wymiany pieców grzewczych opalanych stałym paliwem na bardziej przyjazne środowisku źródła ciepła. Dofinansowanie wynosi 50 proc. udokumentowanych kosztów zakupu i wymiany źródła ciepła. Na takie dotacje w tegorocznym budżecie Lublina zarezerwowana jest kwota 350 tys. zł. – Konkurs zostanie ogłoszony prawdopodobnie w lutym – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. W ciągu trzech lat dzięki miejskim dotacjom zlikwidowano 228 starych pieców i kotłów.