Resort finansów powinien zbadać sprawę zamojskiej Nexy – przekonuje poseł Poznański i śle zapytanie do ministra. Tymczasem firma, przygnieciona kontrolami, jest na skraju upadku.
"Jak wyjaśnić fakt, że kontrola skarbowa prawidłowo prosperującej spółki trwa aż 26 miesięcy?” – pyta Poznański. Podkreśla, że kontrolerzy do tej pory nie znaleźli żadnych nieprawidłowości w finansowym funkcjonowaniu firmy. Zadaje serię pytań Rostowskiemu: czy nie sądzi, że bezpodstawna jest kontrola, która trwa tak długo i nie wykazała nieprawidłowości; czy instytucje, takie jak UKS, IS czy US nie powinny darzyć zaufaniem właścicieli przedsiębiorstw, nie zakładając z góry, że każdy z nich jest oszustem.
O kłopotach Centrum Handlowego Nexa w Zamościu piszemy od kilku miesięcy. Fiskus blokuje firmie zwrot ponad 30 mln zł podatku VAT. Tym samym doprowadził spółkę do ruiny, a blisko 170 pracowników wysłał na bezrobocie. Urzędnicy nie zareagowali nawet na wyrok sądu, w myśl którego powinni odblokować firmie blisko 3 mln zł. To pieniądze zajęte na poczet ewentualnych należności.
– Mam wyrok, ale skarbówka nie wykonuje decyzji sądu – mówił nam Stanisław Kujawa, prezes CH Nexa. – Takie zabezpieczenia można robić, jeśli jest obawa, że po kontroli firma nie będzie w stanie zapłacić podatku. Tymczasem moja spółka dysponowała dużym kapitałem.
Śledztwo w sprawie bezzasadnego przedłużania kontroli i działania na szkodę spółki wszczęła już prokuratura. Pojawił się również wątek korupcyjny. Właściciel firmy przekonuje, że otrzymał tego rodzaju propozycję. Miał wpłacić 10 procent zajętych środków, by natychmiast otrzymać zwrot podatku. Sprawa trafiła do CBA.
Również Izba Skarbowa przekonuje, że prowadzi własne postępowanie wyjaśniające. Bada w nim działania inspektorów, sprawdzających Nexę.