W sklepie Stokrotka przy Drodze Męczenników Majdanka w Lubinie produkty spożywcze trzymane były w zbyt wysokich temperaturach. Mimo kilku kontroli sanepidu sklep nie wykonał zaleceń i został ukarany. Ma zapłacić 5 tys. zł grzywny. To wina awarii sprzętu - tłumaczą przedstawiciele sklepu.
– W zamrażarkach, w których znajdowały się pierogi i lody zamiast temperatury minus 18 stopni, było minus 5 – wyjaśnia Barbara Sawa-Wojtanowicz z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Artykuły te nie były właściwie zamrożone. Były oszronione i nie nadawały się już do spożycia.
Podobnie było z innymi produktami. – Mięso mielone paczkowane przechowywane było w temperaturze 17 stopni, a mięso indycze trzymano w 11 stopniach, zamiast w zalecanych 2 stopniach – dodaje przedstawicielka sanepidu.
Z kolei temperatura pomieszczenia, w których znajdowały się sałatki była 3-krotnie wyższa od zalecanej.
Sklep w ciągu dwóch miesięcy był kontrolowany aż pięciokrotnie. Ostatnio w środę. - Nie zastosowano się do zaleceń mimo wcześniejszej kary w wysokości 500 zł – przypomina Sawa-Wojtanowicz. Dlatego inspektorzy sanepidu tym razem nałożyli karę dziesięciokrotnie wyższą.
Sanepid zapowiada, że jeśli sytuacja się powtórzy kara będzie surowsza. W przypadku Stokrotki może to być grzywna w wysokości 50 tys. zł.
Spółka Stokrotka przeprasza klientów i tłumaczy, że mieli awarię sprzętu. – Natychmiast po pierwszej kontroli sprawdziliśmy sytuację i okazało się, że wynika ona z niezauważonej przez nas wcześniej usterki sprzętu - wyjaśnia Aneta Czarska z biura zarządu spółki Stokrotka. - Ale zapewniam, że wszelkie produkty chłodzone są już bezpieczne, a te, które mogły zostać uszkodzone przez temperaturę zostały wycofane ze sprzedaży i utylizowane.
Sklep będzie miał nowy sprzęt chłodniczy. Jego wymiana rozpocznie się na początku sierpnia.