Do niedzieli potrwa na Starym Mieście kiermasz mający ożywić niepozorną ul. Szambelańską. Można tu kupić rękodzieło i żywność
My żeśmy nigdy na tej uliczce nie były – zakrzyknęły dwie starsze panie, które do wejścia w ul. Szambelańską zachęcił widok straganów mających tu stać jeszcze w niedzielę i mogących powracać co weekend.
Na straganach można kupić oscypki, ptysie, cebularze, wędliny, piróg biłgorajski i inne wypieki, piwo z małego browaru, ręcznie wykonane serwetki, biżuterię, torby, chusty, makatki, breloki, zabawki i świece.
Weekendowy kiermasz miał ożywić (i ożywił) niepozorną, mało znaną i nieuczęszczaną staromiejską uliczkę położoną tuż za Bramą Krakowską, przecznicę ul. Bramowej. Według zapowiedzi Marka Poznańskiego, który w Urzędzie Miasta pełni rolę menadżera śródmieścia, to dopiero początek zmian mających uatrakcyjnić ul. Szambelańską. W planach są jeszcze kawiarniane ogródki, plenerowy bistro bar, a w przyszłym roku również podświetlane od sporu kute pergole dla pnączy mających stworzyć „zielony dach”.