Lekarze, pielęgniarki, pracownicy techniczni wciąż czekają na wypłatę zaległych pensji za październik.
Tak się jednak nie stało. W piątek wszyscy dostali jednak drugą ratę w kwocie - 30 proc. pensji. W poniedziałek kolejne 25 procent, ale tylko za dyżury. Kiedy na ich konta wpłynie pozostałe 40 procent i reszta dodatków za dyżury? Nie wiadomo.
Dyrektor szpitala, Ryszard Śmiech, od wczoraj jest na urlopie. Jesteśmy w trakcie rozmów z dyrekcją, ale do najbliższego piątku nic nie można powiedzieć - mówi Mariola Orłowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w tej placówce.
Szpital wciąż czeka na pieniądze za tzw. nadwykonania. - Jednak rozliczane są one raz na kwartał, dlatego musimy na nie poczekać - dodaje Orłowska.
Jak szpital zamierza ratować sytuację? Dyrektor Śmiech zapewniał nas w ubiegłym tygodniu, że nadal stara się o 30-milionową pożyczkę. Mimo że już dwukrotnie banki jej odmawiały. Szansą jest też dofinansowanie z ministerialnego programu Wzrostu Bezpieczeństwa Zdrowotnego Obywateli.
(TOM)