Dzień otwarty TVP zgromadził tłumy widzów.
Ewa Gnyp-Woźnica, realizator telewizyjny
- Nie było czasu.
• Dużo tego.
- Tak, bo tutaj łączę obraz z wszystkich kamer. Mówiąc po babsku, to mój robot kuchenny, do którego wrzucam składniki.
• Zdarza się wcisnąć nie to, co trzeba?
- Jasne. Najbardziej problematyczne są wpadki przy podpisach osób występujących na ekranie. A najgorzej jest wcisnąć tzw. "czarne”. Wtedy nie widać już nic.
• Długo pani tu pracuje?
- 16 lat.
• Jak przez ten czas zmieniła się telewizja?
- Ogromnie. W tym regale są nowoczesne magnetowidy. A ta wielka szafa to jeden stary magnetowid.
• Iloma ludźmi pani rządzi?
- Przy dużych teleturniejach to jest nawet 20 osób. Ale nie tylko ja rządzę, bo jest jeszcze realizator dźwięku i realizator światła. Musimy działać razem.
Marzenna Krauze, scenograf
• I pani to ustawia?
- Nie. Projektuję i wykonuję scenografię do programów.
• Jak to się robi?
- Rolą dziennikarza jest wymyślić stronę merytoryczną. Rozmawiam z autorem o programie i na tej podstawie wymyślam scenografię. Muszę sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało. I jakie do tego ma być światło.
• Są jakieś reguły?
- Do programów informacyjnych nie można używać elementów odwracających uwagę od wiadomości. A w programach politycznych należy unikać barw wykorzystywanych przez partie. Dlatego "Tygiel Polityczny” jest prawie przezroczysty.
Szczepan Adamiuk, realizator światła i operator obrazu
- 12 kilogramów.
• Długo pan ją dźwiga?
- Nie. Teraz rzadko kręcę na plenerach. Zwykle jestem w studiu.
• Jak pan trafił do TVP?
- W tym roku mija 30 lat mojej pracy w telewizji. Z wykształcenia jestem fotografem. Najpierw kręciłem kamerą na taśmę filmową. Później skończyłem łódzką filmówkę i przekwalifikowałem się na reżysera światła.
• Trudne to jest?
- Trzeba ustawić światło tak, by podkreślić to, co scenograf miał na myśli. Ekipa oświetleniowców wchodzi do studia pierwsza, a wychodzi zwykle ostatnia,. Bo światło trzeba potem przestawić na następny program.
Ada Szafran, uczennica, 11 lat
- Z Opola Lubelskiego.
• Co się podoba najbardziej?
- Wszystko. Te wszystkie kamery i lampy są takie fajne i tak dużo ich jest.
• Jak sobie wyobrażałaś telewizję od środka?
- Trochę inaczej.
• A co się nie zgadza z wyobrażeniami?
- Myślałam, że będzie tu bardziej tłoczno, że będzie więcej kręciło się tutaj różnych panów techników i realizatorów.
• Zdarza ci się oglądać Telewizję Lublin?
- Tak, dosyć często.
• Chciałabyś kiedyś tu pracować.
- Tak.
• Dlaczego?
- Bo tutaj jest fajnie. I dużo ludzi by mnie oglądało.