Kazał taksówkarzom z Lublina jechać po siostrę do Lubartowa. Płacił sfałszowanym 200-złotowym banknotem. Kierowcy wydawali mu 100 zł reszty.
Ale przy dworcu stały jedynie dwie inne taksówki z Lublina. Dopiero wtedy taksówkarze zorientowali się, że wyprowadzono ich w pole.