Nie będzie dalej przetargów na dzierżawę stołówek w lubelskich szkołach ponadpodstawowych. Radni przyjęli uchwałę blokująca prywatyzację. Za głosowało 16 radnych (SLD–UP, Porozumienie Lubelskie, Lubelska Centroprawica), przeciwko było 13 (Prawo i Rodzina).
Przeciwni prywatyzacji byli rodzice i nauczyciele argumentując, że spowoduje to znaczną podwyżkę cen obiadów. – W sprywatyzowanych już stołówkach ceny obiadów mają wzrosnąć od września o około 35 złotych miesięcznie – wylicza Celina Stasiak, radna SLD–UP.
Przetargi zakończono w ośmiu szkołach. Chodzi o licea nr I, V, VIII, gimnazja nr II, XVI, XIX oraz w Zespole Szkół Ogólnokształcących
nr V i Zespole Szkół Włókienniczych. Tam stołówki będą prowadziły prywatne firmy. – W pozostałych nic sięnie zmieni – twierdzi
Stasiak.
Czy na pewno? – Musimy sprawdzić, czy wstrzymanie procedur przetargowych rzeczywiście nie narazi miasta na koszty, o czym mówi przyjęta uchwała – mówi Andrzej Wojewódzki, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Lublinie.
Zdaniem Wojewódzkiego wstrzymanie prywatyzacji skomplikuje sytuację szkolnych stołówek. – Wiele z nich wymaga remontów, trzeba też uzupełnić wyposażenie, a na to nie ma pieniędzy – wylicza. I zaraz dodaje. – A co stanie się, jeśli z powodu braku pieniędzy stołówka nie zostanie wyremontowana i od września nie będzie dopuszczona do użytku?
Z usług przeznaczonych
do prywatyzacji stołówek korzysta ponad 5 tys. uczniów.