Zgłosili się do nas kolejni przedsiębiorcy, którzy nie dostali zapłaty od firmy Telbud Lublin. – Czy musi dojść do tragedii, żebyśmy odzyskali nasze pieniądze? – pytają zdesperowani budowlańcy.
We wtorek odezwali się do nas przedstawiciele kolejnych firm, którzy twierdzą, że Telbud jest im winien pieniądze. Chodzi o przedsiębiorstwa, które wykonywały prace przy budowie bloków na rogu ulic Wileńskiej i Głębokiej w Lublinie.
– Telbud jest mi winien ponad 70 tys. zł. Jak nie dostanę tych pieniędzy, to będzie dramat. Przecież ja też muszę zapłacić ludziom – mówi pan Ryszard, szef firmy budowlanej.
– Prezes Telbudu nas unika – dodaje kolejny przedsiębiorca, który też chce pozostać anonimowy.
Inwestorem na budowie pięciu bloków przy ul. Wileńskiej jest Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa. A generalnym wykonawcą – Interbud.
– Wartość inwestycji to ok. 60 mln zł. Na bieżąco płacimy Interbudowi za wykonane roboty – zapewnia Jan Gąbka, prezes LSM.
Część prac dla Interbudu wykonywał Telbud. – Zapłaciliśmy im wszystkie wymagane faktury – mówi Jacek Drozd, wiceprezes Interbudu. – W tej chwili szukamy nowych podwykonawców.
Firmy, które nie dostały pieniędzy od Telbudu, zapowiadają, że pójdą do sądu.
Podobnie robotnicy, którzy nie otrzymali poborów za styczeń i luty. Do firmy, po sygnale, że ok. 100 osób robotników nie dostało wypłaty, weszła też lubelska inspekcji pracy.
– Wystawimy nakazy zapłaty tam, gdzie nie zostało wypłacone wynagrodzenie. Natomiast osobom zatrudnionym na umowę o dzieło pomożemy napisać pozwy do sądu pracy – mówi Krzysztof Sudoł, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.
Po tygodniu prób, wreszcie udało nam się porozmawiać z prezesem Telbudu Sławomirem Kurkiem. Spytaliśmy go, czy i kiedy zamierza zapłacić ludziom za ich pracę, czy planuje złożenie wniosku o upadłość i czy nie boi się kolejnych dramatycznych prób odzyskania pieniędzy. Na wszystkie nasze pytania odpowiadał tak samo: – Zostawmy to na razie bez komentarza.