Wezwania do zapłaty 4 mln zł kary może się spodziewać od Ratusza spółka Arkady, która wbrew umowie z miastem nie zbudowała podziemnego parkingu między ul. Lubartowską a Świętoduską. Miała to zrobić do końca 2018 r. W czwartek Ratusz uruchomił procedurę mającą skutkować wyegzekwowaniem kary
W czwartek rano na plac przy Świętoduskiej wkroczyli komisyjnie miejscy urzędnicy. Mieli formalnie potwierdzić, że nie powstał obiecany przez spółkę podziemny parking z częścią handlową.
– Wydział Gospodarowania Mieniem podpisał protokół potwierdzający, że brak jest zabudowy – przyznaje prezydent Krzysztof Żuk. – Jest to podstawą do skorzystania z zapisów umowy.
Umowa przewiduje 4 mln zł kary za niedotrzymanie słowa przez spółkę. Została zawarta jeszcze w 2005 r., za prezydentury Andrzeja Pruszkowskiego. Właśnie wtedy spółka Arkady wzięła w użytkowanie wieczyste miejski grunt przy Świętoduskiej. Do końca 2011 r. miała tu wykonać parking w stanie surowym.
Gdy zbliżał się termin, inwestor poprosił o dodatkowy czas, a Ratusz poszedł mu na rękę i zmienił termin. Zmieniano go w sumie trzykrotnie i ostatecznie stanęło na 31 grudnia 2018 r. Firma nie dotrzymała tego terminu, więc miasto może sięgnąć po kary.
– Wydział przygotowuje już wezwanie do zapłaty kary umownej w związku z brakiem realizacji warunków umowy – potwierdza Katarzyna Duma, rzecznik prezydenta Lublina. – W zależności od zachowania użytkownika wieczystego, będą podejmowane dalsze kroki.
– Kiedy pismo w sprawie kar oficjalnie wpłynie do spółki, odniesiemy się do niego – stwierdza tymczasem Marek Woliński, przedstawiciel Arkad. – Inwestor stoi na stanowisku, iż opóźnienia wynikają z przyczyn niezależnych od niego.
Jaka jest gwarancja, że władzom Lublina uda się wyegzekwować karę umowną? – 2 mln zł są zabezpieczone w udziałach spółki, kolejne 2 mln zł w kamienicy pod adresem Olejna 9 – zapewnia Ratusz.
W sprawie dalszych wydarzeń zwołane ma być nadzwyczajne, pilne posiedzenie Komisji Rozwoju działającej w Radzie Miasta. – Chcemy usłyszeć wyjaśnienia ze strony miasta i inwestora – tłumaczy Michał Krawczyk, przewodniczący większościowego Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka. To on wnioskował o specjalne posiedzenie. – Jest cała masa wątpliwości i pytań, a teren w centrum miasta od wielu lat leży odłogiem – dodaje Krawczyk. Komisja ma się zebrać w przyszłym tygodniu, a jej obrady, jak wszystkie inne, będą jawne.