Dziś symbolicznie kończy się epoka armii z poboru. Współczesny świat wymaga dostosowania do nowych realiów. A im może sprostać tylko armia zawodowa - mówił w piątek gen. Jan Brzozowski, dowódca lubelskiej 3. Brygady, na przedostatniej przysiędze w historii lubelskiej jednostki.
Pod Zamkiem stanęły dziś zestawy artylerii przeciwlotniczej i samochody rozpoznawcze. A obok: 200 żołnierzy, którzy najbliższe 8 miesięcy (jeden z 9-miesięcznej służby już mają za sobą) spędzą w koszarach 3 Brygady: w Lublinie i Zamościu.
Wśród nich był m.in. Roland Niedźwiedź z Tarnawatki.
- Jestem bardzo dumna z syna - nie kryła wzruszenia pani Beata, mama Rolanda. - Wojsko to dobra szkoła życia, którą każdy powinien przejść.
Piotr Konieczny z Gródka, który także dziś ślubował, zamierza pójść o krok dalej.
- Bo po odbyciu zasadniczej służby chce zostać w wojsku na stałe - tłumaczy Adrian Kania, który przyjechał na przysięgę kolegi. - Mam tylko nadzieję, że Piotrek będzie często wychodził na przepustki.
Roland i Piotr są jednymi z ostatnich poborowych w naszym kraju, którzy zostali wcieleni w kamasze. Z końcem tego roku pobór do wojska zostaje zawieszony.
W 2010 roku polska armia ma być w pełni zawodowa. W koszarach w całym kraju ma służyć 120 tysięcy żołnierzy, wyłącznie ochotników.
NIEBAWEM FILM Z PRZYSIĘGI