Lubelska cukrownia pustoszeje. Większość maszyn i urządzeń została już zdemontowana i przewieziona do innych zakładów Krajowej Spółki Cukrowej.
Decyzję o likwidacji lubelskiego zakładu podjęły w grudniu 2007 roku władze KSC. W lutym zaakceptowała ją Agencja Rynku Rolnego, a przypieczętowała Komisja Europejska. Mimo sprzeciwu załogi i władz województwa cukrownia musi zostać ostatecznie zlikwidowana do 2010 roku. Pierwszy etap, czyli demontaż urządzeń, które będą przydatne w innych zakładach, właśnie się kończy. Drugi etap obejmie rozbiórkę i złomowanie nieprzydatnych maszyn. Trzeci i ostatni to wyburzenie budynków.
Z cukrowni pod koniec września odejdzie 272 pracowników z 282-osobowej załogi. - Skorzystali z programu dobrowolnych odejść - wyjaśnia Łukasz Wróblewski, rzecznik KSC. - Każdy z nich otrzyma średnio po 88 tys. zł brutto. Minimalna kwota odprawy to ponad 70 tys. zł brutto.
W cukrowni zostanie w październiku 10 pracowników (łącznie z dyrektorem).
- Do 30 września 2010 roku musimy zlikwidować linię technologiczną i budynki produkcyjne - dodaje Cegłowski. - Wciąż czekamy na decyzję Komisji Europejskiej co do tzw. centrum logistycznego, czyli silosu i pakowni. Mamy nadzieję, że centrum zostanie w Lublinie i to tu będzie składowany i przechowywany cukier.