Nie będzie nowego basenu i ośrodka hipologicznego Akademii Rolniczej. A Politechnika Lubelska może zapomnieć o parku technologicznym. Bo Urząd Marszałkowski twierdzi, że uczelnie złamały prawo i dlatego przez najbliższe trzy lata nie dostaną ani złotówki z unijnej kasy.
Władze uczelni się bronią. - Kontrola wykazała nieprawidłowości dotyczące małego ułamka pieniędzy, którymi obracamy. To drobnostki - mówi Henryk Bichta, kanclerz Akademii Rolniczej. - Wstrzymanie wielomilionowych inwestycji z powodu tak drobnych kwot byłoby paranoją. Złożyliśmy wyjaśnienia i czekamy na odpowiedź.
- Jesteśmy zszokowani taką interpretacją urzędników. Niczego nie ukradliśmy, nie złamaliśmy żadnej ustawy - dodaje Mieczysław Hasiak, kanclerz Politechniki Lubelskiej. - W ostatnich latach wykorzystaliśmy wiele milionów z funduszy publicznych i nigdy nie było problemów.
(mb)