Uczelnie To może być hit. UMCS uruchamia od tego roku turystykę historyczną – wyjątkowy kierunek, który połączy naukę… z przyjemnością.
Turystyka historyczna to trzyletnie studia kończące się zdobyciem dyplomu licencjata. Ale nie tylko. – Absolwent będzie miał podstawy merytoryczne i prawne, żeby zdać egzamin państwowy na pilota wycieczek – mówi prof. Grzegorz Jawor z Instytutu Historii UMCS. To odróżnia ten kierunek od podobnych otwieranych na wielu uczelniach w kraju.
– Przepisy jasno określają, kto może przystąpić do takiego egzaminu. Okazuje się, że nie mogą np. absolwenci tak popularnych kierunków jak turystyka czy turystyka i rekreacja – wyjaśnia prof. Jawor.
– Należy skończyć odpowiedni kurs, w którym są konkretne przedmioty w konkretnym wymiarze godzinowym. My tak przygotowaliśmy program, żeby to wszystko się w nim znalazło.
– Program został ułożony we współpracy z biurami podróży – mówi prof. Jawor. – Zadaliśmy im konkretne pytanie: kogo chcieliby zatrudnić. Zaczęli wyliczać: kogoś, kto umie to, to i to. My to wszystko umieściliśmy w programie.
– Pomysł jest dobry – podkreśla Lucjan Bukryj, prezes lubelskiego biura Almatour. – Wiedzę historyczną powinni posiadać wszyscy pracownicy biur. Oczywiście przewodnicy, bo nasi klienci chcą coś zobaczyć, usłyszeć. Ale też osoby, które np. zajmują się układaniem programów wyjazdów.
– Na Zachodzie od lat głowią się, jak „ożenić” takie przedmioty jak historia z pragmatyką, z rynkiem pracy. My też postanowiliśmy to zrobić, bo zapotrzebowanie na takich fachowców jest i będzie – dodaje. – Zmienia się model turysty. Tradycyjne plaża, słońce i morze są zastępowane turystyką bardziej aktywną, ciekawszą, szukającą wrażeń. Chcemy przygotować specjalistów, którzy będą potrafili to robić.
Na pierwszym roku będzie go mogło studiować 40 osób. Na razie zgłosiło się 20 kandydatów. Rekrutacja trwa do 5 lipca.