Podgniła, zlewaczała, impotentna, zgejowana i obła. Tak widzi Unię Europejską Wojciech Wierzejski, wiceprezes LPR. - Unia to nie osoba, żeby się zaraz miała obrażać. Słowa mocne, ale na tym polega publicystyka - wyjaśnia gładko Wierzejski.
- Zatkało mnie. Kto mógł coś takiego wygłosić? Tylko Wierzejski jest zdolny do takiej eskalacji nienawiści i agresji - mówi dr Jacek Sobczak, lubelski prawnik i polityk PO.
Wierzejskiego starają się usprawiedliwić partyjni koledzy: Żeby blog był czytany, to nie może w nim być głodnych kawałków - tłumaczy poseł Andrzej Mańka z Lublina. - Stąd pewnie takie ostre słowa, jak "zlewaczała”, czy "impotentna”. A w Europie rzeczywiście naczelną siłą polityczną jest lewica.
Wierzejski widzi to jednak inaczej. - Europa to taki mężczyzna bez woli, wyrazu, zdolności decyzyjnych. Obły, jak meduza, czy inny jamochłon. Gej i polityczny impotent. W przeciwieństwie do Ameryki, która potrafi walczyć.
Zawrotniak sam padł ofiarą niewybrednego języka Wierzejskiego. Poseł LPR nazwał go niedawno "stalinowskim zwyrodnialcem”. Ten oddał sprawę do sądu. - Spotkamy się w sądzie 2 października. Domagam się od posła Wierzejskiego 50 tys. zł nawiązki i przeprosin na łamach Dziennika Wschodniego.
Ale Wierzejski nie boi się sądu. - W każdym miesiącu mam po kilka procesów. I wszystkie wygrywam. Z tym lubelskim lewakiem też wygram - zapowiada z wyraźną przyjemnością.