(
Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie kupił luksusowe audi A6 za 210 tys. zł. Warunki przetargu ustalono tak, że mógł wygrać tylko ten model auta
Uczelnia precyzyjnie określiła parametry techniczne zamawianego samochodu. Specjalnie dla nas wzięli je pod lupę eksperci z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.
– Zastosowanie tylko trzech parametrów - rozstawu osi, pojemności silnika i typu nadwozia - wskazuje na audi A6 i BMW 5. Napęd na przód wyklucza BMW, więc pozostaje audi A6 – mówi Łukasz Michalski z Samaru. – Parametry przetargu wskazują jedną konkretną konfigurację: audi A6 – dodaje.
Zapytaliśmy też dealerów ponad 20 marek samochodów, czy którekolwiek z ich aut spełnia wszystkie kryteria. Odpowiedź zawsze była taka samo: Nie.
– Żaden z samochodów BMW nie ma napędu na przednią oś – mówi Iwona Mazurek z Best Auto, lubelskiego salonu BMW.
– Nie spełniamy podanych wymagań – ucina Maciej Bojko, szef sprzedaży w Expak Lublin (dealer peugeot). – Proszę spróbować z grupą volskwagen/audi.
Do przetargu zgłosił się jeden dostawca – firma Danelczyk ze Świdnika. Uczelnia zdecydowała się kupić zaproponowane auto. To audi A6 za 209 990,00 zł brutto.
Kto przygotował specyfikację? – Zleciliśmy to specjalistom. Mamy sekcję ds. zamówień publicznych i Katedrę Energetyki i Pojazdów – wylicza Bichta.
– Został wytypowany pracownik z katedry, który opracował dokumentację – mówi Małgorzata Jatczak, kierownik sekcji.
To dr inż. Tomasz Słowik. – Wzorowałem się na serwisie instytutu Samar – przyznaje Słowik. – Auto miało być duże, rektorskie. Tym się kierowałem. Ale nie parametrami audi.
– Pozostałe kryteria (oprócz zakwestionowanych przez ekspertów z Samaru – red.) spełniają jeszcze 3 czy 4 marki. Gdyby w trakcie przetargu zgłosili się inni dealerzy, to można by odpuścić niektóre parametry – dodaje Słowik. – Toyota zapytała nas o rozstaw osi, ale zgłosiła się po czasie. Wcześniej był ford z podobnym pytaniem, ale nie złożyli żadnego oficjalnego pisma.
O przetarg zapytaliśmy Urząd Zamówień Publicznych. czekamy na odpowiedź.
Najdroższy na kampusie
Również skodami superb jeżdżą rektor i prorektorzy KUL (ma trzy takie). – Pytanie, co jest droższe. Nasz jeden dobry samochód czy kilka nieco gorszych kupionych przez KUL? – pyta kanclerz UP. – Wychodzimy z założenia, że jak kupi się dobry samochód, to na długo. Mamy też możliwość odpisania podatku VAT, więc rzeczywista cena będzie dużo niższa (netto ok. 161 tys. zł – red.) – podkreśla.
Volvo dla lotniska
Port początkowo zaprzeczał naszym ustaleniom, choć nie potrafił wskazać innego pasującego auta do przetargu. Gdy prezydent Lublina i marszałek województwa zażądali wyjaśnień, w spółce rozpoczął się wewnętrzny audyt. Efekt? Decyzja o rozwiązaniu umowy na leasing samochodu.
Dopiero wtedy zarząd przyznał, że "zbyt wąsko zostały określone warunki konkurencyjności dla potencjalnych oferentów”. A winnego (choć nie ujawnił, kogo) ukarał upomnieniem.