Dziś ZTM ostatni raz spróbuje przekonać wojewodę, by zgodziła się na wprowadzenie dopłat do biletów kupowanych u kierowców. Jeśli przeciwna dopłatom wojewoda nie zmieni zdania, ZTM ma w zanadrzu nowe pomysły na zniechęcenie pasażerów do kupowania biletów w pojazdach.
Wojewoda uznała jednak, że dopłaty są niezgodne z prawem.
– Jeśli wojewoda nie uzna naszych argumentów i wyda rozstrzygnięcie nadzorcze nie będziemy rekomendować Radzie Miasta, by odwołała się do sądu – zapowiada Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. – Będziemy szukać innych sposobów na ograniczenie sprzedaży biletów w pojazdach.
Są już dwie wstępne propozycje. Pierwsza zakłada, że u kierowcy byłyby dostępne nie pojedyncze bilety, a wyłącznie karnety, składające się z kilku biletów. Tak jest w Gdyni. Druga propozycja to ustalenie godzin, w których bilety byłyby dostępne u kierowców. To miałoby sprawić, że pasażerowie nie będą omijać kiosków na przystankach, ale będą też mogli zaopatrzyć się w bilet od kierowcy np. wieczorami czy w weekendy, kiedy kioski są nieczynne.
To że wojewoda uchyli punkt o dopłatach nie oznacza, że nieważny stanie się cały cennik. Uchwała mówiąca, że bilet jednorazowy zdrożeje z 2 zł na 2,40 zł, a nocny z 4 zł na 5 zł wejdzie w życie najprawdopodobniej w marcu.