Prawie 26 tys. zł odszkodowania i 36 tys. zł zadośćuczynienia będzie musiał zapłacić Skarb Państwa Ukraińcowi, który niesłusznie spędził w areszcie prawie 10 miesięcy. Tak zdecydował dziś Sąd Okręgowy w Lublinie.
Powróciła po… 10 latach. Wtedy postępowanie wznowiła chełmska prokuratura. W styczniu 2007 r. Kholiavka został wezwany do Chełma. Miał zeznawać jako świadek. Ale usłyszał zarzut – nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Sąd Rejonowy w Chełmie zastosował wobec Ukraińca tymczasowy areszt. Zaważyła opinia biegłego z Polskiego Związku Motorowego i zeznania siostry 19-latka, która w czasie wypadku siedziała w audi obok niego.
Kobieta zeznała, że Ukrainiec jechał trzeci w kolumnie ciężarówek i zaczął wyprzedzać pozostałe dwa samochody. Wtedy uderzył w jadące prawidłowo audi.
– Tymczasem ze zdjęć zrobionych na miejscu tuż po wypadku jasno wynika, że samochody zderzyły się bokami – mówi mec. Krzysztof Kamiński, adwokat Kholiavki. – Poza tym mój klient jechał w kolumnie jako pierwszy i nikogo nie wyprzedzał. To pędzące audi wpadło na zakręcie w poślizg i uderzyło w ciężarówkę.
Mimo interwencji Kholiavki (który pisał w tej sprawie m.in. do prokuratury), a potem także Kamińskiego, sąd podtrzymywał decyzję o areszcie. Aż do jesieni 2007 r. Wtedy ten sam sąd wydał wyrok uniewinniający Ukraińca i w październiku wypuścił go z aresztu.
Wyrok zapadł wczoraj w lubelskim Sądzie Okręgowym – Skarb Państwa ma zapłacić Ukraińcowi 25 tys. 798 zł i 89 groszy odszkodowania i 36 tys. zł zadośćuczynienia.
– Niewątpliwym w sprawie jest, że wnioskodawca był tymczasowo aresztowany, a następnie zapadł prawomocny wyrok uniewinniający – podkreśliła w uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Morelowska. Sąd nie zgodził się jednak na kwotę żądaną przez Kholiavkę tłumacząc to m.in. tym, że zebrane w sprawie dokumenty nie potwierdzały, ile zarabiał przed aresztowaniem i – tym samym – ile stracił z powodu niesłusznego aresztu.
– To skandal – nie krył tuż po ogłoszeniu wyroku mec. Kamiński. – Okazało się, że cena Polaka jest inna niż cena Ukraińca. Skoro komendant Szczeklik dostał 400 tys. zł za 5 miesięcy niesłusznego aresztu, to mój klient powinien dostać dwa razy tyle. Kwoty zadośćuczynienia nie powinny mieć narodowości.
Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny. Adwokat Kholiavki już zapowiedział, że będzie składał apelację.