Przez pięć lat ZUS wypłacał świadczenie rencisty, który już nie żył. Przez kolejne pięć lat dawał rentę na podstawie sfałszowanego zaświadczenia lekarskiego. Pieniądze szły na konto Marka W. Od 1997 roku nazbierało się tego ponad 200 tys. zł.
Eugeniusz M. zmarł w 1997 roku. Pracownica ZUS nie wstrzymała wypłacania mu renty, ale pieniądze skierowała na konto Marka W. Przez pięć lat ZUS wypłacił mu ponad 81 tys. zł. Potem na konto mężczyzny trafiała renta z tytułu jego niezdolności do pracy. Była przyznana dzięki sfałszowanemu zaświadczeniu lekarskiemu. Proceder wykryła kontrola przeprowadzona w ZUS w 2007 roku.