
Kolejny rok z rzędu lubelski Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej wyłączył ogrzewanie na całą przerwę świąteczno-noworoczną. Przez prawie dwa tygodnie uczelniane budynki nie będą też sprzątane.

Dla większości osób zatrudnionych na uniwersytecie wskazane w zarządzeniu dni są wolnymi od pracy. Na uczelni pozostają jedynie pracownicy prowadzący ważne terminowe badania naukowe, obsługujący stale pracującą aparaturę naukowo-badawczą, ochroniarze i służby konserwatorskie.
Ale to nie koniec. – Od 24 grudnia do 2 stycznia do niezbędnego minimum ograniczone zostanie ogrzewanie, sprzątanie pomieszczeń uczelni i utrzymanie terenów zewnętrznych – pisze dalej w zarządzeniu rektor. Kaloryfery zostały więc wyłączone na prawie dwa tygodnie.
Wszystko przez oszczędności. Jak tłumaczą władze UMCS, przerwa świąteczno-noworoczna to okres, w którym na uczelni praktycznie nie ma zajęć i studentów. Nie ma powodu, żeby uczelnia pracowała na pełnych obrotach.
UMCS wprowadza świąteczne oszczędności już trzeci rok z rzędu. Uczelnia szacuje, że zaoszczędzi od 200 do 300 tys. zł.